No i wzięło mnie. Koronowany gość rozpanoszył się w świadomosci ludzkości wypierając wszelkie inne wirusy, bakterie, toksyny, oksydanty, grzyby,... Gdy gorzej się poczujesz, od proga witają termometrem wycelowanym w czoło. Nie powiem, nawet zabawny dreszczyk emocji. Trochę jak w thrillerze. A właściwie komedii kryminalnej. Zabójcza broń i takie tam... Nieważne czy u dentysty z powodu plomby, która wybrała towarzystwo kawałka marchewki zamiast dotychczasowego trzonowca, czy przed badaniem krwi na nietolerancje pokarmowe. Dokładając do tego świadomość (wciąż utwierdzaną pytaniami troskliwej rodzinki) funkcjonowania w grupie wysokiego ryzyka, nie dziwi, że tępy ból barków i szyi nasunął wizję błyszczącej korony panoszącej się w krwioobiegu. I w takiej atmosferze coś jeszcze zaczęło uparcie walić mnie w łepetynkę przy każdym ruchu mojego nieźle już obolałego ciała. Hmmm... Może tylko krzywo spałam... Bywało tak przecież nieraz. Jednak należało podejść do tematu odpowiedzialnie w sensie sp...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.