Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą curry

Zupa z czerwonej soczewicy

Wiosna wystartowała, ale po kilku dniach słońca znów zimno, deszczowo i ponuro za oknem. A na chłodne i deszczowe dni najlepsza jest rozgrzewająca zupa. W czasie incydentu surowego jedzenia (niestety tylko incydent, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość...) nigdy nie byłam zmarznięta ani wychłodzona. Zaskakujące, biorąc pod uwagę, że najcieplejsze potrawy były ... ciepłe :-) Teraz rzadko bywam zmarznięta, ale się zdarza. W takich chwilach ciepła zupa jest BEZCENNA! A rozgrzewająca zupa z soczewicy jest dodatkowo przepyszna. To taką potrawą Jakub wyłudził pierworództwo od lekkomyślnego brata (za przyprawy głowy nie dam ;-)). Trudno pewno nie było... Zastanawiam się, co ja bym oddała za michę ciepłej zupy, gdybym skonana wróciła do domowej zagrody...? W takich chwilach kryzysowych wiem, że trzeba "mieć oczy naokoło głowy", żeby nie wywinąć sobie "atrakcji" na przyszłość... Lepiej więc zupkę już przygotowaną mieć i przynajmniej jeden problem z głowy ;-) Przepis kil...