Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą kalafior

Szybka zupa marchewkowa z kalafiorem i kardamonem

Jeśli czytaliście wpis o sosie marchewkowo - fitaszkowym ( klik ), to znacie moją marchewkową historię. Burzliwa  i pełna silnych emocji, wzajemnych pretensji i gwałtowności. I jak to w burzliwych relacjach bywa, niespodziewanie nastapiła zmiana o 180... może bez przesady... 110⁰. Jednak powściągliwość w pierwszym okresie związku jest może w starym stylu, ale jest też bardzo praktyczna. Wiecie, jakby co, to koszty rozstania niskie, a jakby co innego, to szacunek i głębia związku większa. Tak też powściągliwie marchewka weszła w moje życie dietetyczne. Doszłyśmy już do momentu, kiedy mogła zagrać na talerzu główne skrzypce (szczerze mówiąc przypadkowo ;-)). Może z tą powściągliwością nieco przesadzam, ale indeks glikemiczny gotowanej marchewki robi wciąż na mnie mocne wrażenie (80, sic!). Zdecydowałam się więc go obniżyć dorzucając kalafior, garstkę ciecierzycy i kilka orzechów. Skrupulatne obliczenia ładunku glikemicznego marchewki (dla zainteresowanych są na blogu posty o indeksi...

Resztex czyli zapiekanka z resztek

Wpadłam do domu zbyt późno, za pół godziny rodzina miała zjechać głodna, a ja w lesie... właściwie to w kuchni, chociaż wśród rzuconych na podłogę zakupów wyglądałam jakbym wśród runa leśnego brodziła... Rankiem miałam dobry plan: od wczoraj został ugotowany makaron, w piwnicy zapasy sosu pomidorowego z warzywami wciąż się piętrzyły (i piętrzą nadal), w lodówce upieczony bakłażan... Obiad - gotowiec. Sięgam więc po makaron. Jest. Super. Ale, ale coś lekka ta miseczka... Zerkam uważniej... a tu reeszteeeczkiiiiiiii... łaaaa... uuuuu... Bakłażan? Uuuuuuuu.... ostatnie pół... z wrażenia zapomniałam nawet o słoikach w piwnicy... Siadłam nieco stropiona, ale po chwili zwoje mózgowe znów zaczęły pracować, zerknęłam więc do lodówki raz jeszcze, znaczniej uważniej. Krótki przegląd warzywnej szuflady i na blacie wylądowały wszystkie resztki. Tak oto powstała zupełnie przyzwoita zapiekanka, którą nazwałam adekwatnie do jej genezy - Resztex. RESZTEX czyli zapiekanka z absolutnych reszte...

Kremowy sos sałatkowy ze słonecznika, kalafiora i kaszy jaglanej

Wierzę, że naprawdę dobra dieta jest dobra w każdym wymiarze. Każdym potrzebnym konsumentowi rzecz jasna. Nie gwarantuje absolutnie wzrostu dochodu przemysłu spożywczego... ani farmaceutycznego... nawet prywatnych klinik medycznych, ani poradni dietetycznych, które ilością zbliżają się niebezpiecznie do ilości aptek 😉 Ponieważ jestem w 100% konsumentem, taka dieta mnie cieszy i chcę się do niej zbliżać, i zbliżać, i zbliżać, aż nikt nie będzie w stanie dostrzec dzielącego nas dystansu. Nawet ja sama. Być może będę już za słabo widzieć... a może jednak wzrok pozostanie sprawny, natomiast bliskość przeistoczy się jedność??? Pożyjemy, zobaczymy. Póki co, odkryłam nowy kremowy sos sałatkowy na bazie kaszy jaglanej, warzyw i wody z kiszonych ogórków. Dobrze się też sprawdza woda z młodziutkich, letnich ogórków małosolnych... gdy wyjem już ogóraski w ramach przekąski (ups... przekąski...  naprawdę dobra dieta macha mi łapką z daleka...). Tak, niestety, dystans między naprawdę dobrą d...

Zupa krem z kalafiora

Sezon kalafiorowy w pełni. Zacznę jednak mniej od flory, bardziej od fauny... i od  ostrzeżenia : pogoda dla warzyw jest super, ale nie tylko dla warzyw, także dla ich konsumentów. Myślę teraz o tych najmniejszych pod nazwą  tantniś krzyżowiaczek. Słodko brzmi, prawda? Mniej słodko wygląda, gdy wypełza spomiędzy pokrojonych różyczek kalafiora... Sprawdziłam z mądrej księdze, że jego pierwszy rzut  (teraz właśnie) jest najbardziej dokuczliwy. Oglądajcie więc dokładnie białe różyczki, jeśli wpisaliście w Wasz weganizm ochronę też zielonych gąsienniczek...  One, co prawda, wyglądają zjawiskowo, ale szybko miejsca ich żerowania zmieniają kolor na brunatny i bardzo, bardzo brzydko pachną. Oglądam więc teraz każdą kalafiorową różyczkę uważnie z każdej strony, grubsze łodyżki delikatnie nacinam małym nożykiem a resztę już delikatnie rozrywam palcami.  Znalezionych małych zielonych kolegów puszczam wolno. A co mi tam, niech idą szukać sobie pożywienia gdzie indziej. J...

Paprykowo - kalafiorowy mus/sos do warzywnych makaronów i jako dip do... wszystkiego

Wpadł mi w oko kanał belgijskiej autorki książek kucharskich w rodzaju raw wege Julie Van den Kerchove ( klik ). Zachwyciłam się prostotą i jej bardzo konkretnym stylem gotowania (tak, gotowania, nie całkiem to raw funkcjonuje ;-)). Pomijam śliczne dołeczki w policzkach, które przypominają mi cherubinki z obrazów dawnych mistrzów. Z wielką przyjemnością oglądam nagrane przez Julie (właściwie Simona...) filmiki, nawet spróbowałam jednego przepisu, który oparty był na kalafiorze. Przypominał mi mój majonez z kalafiora ( klik ), toteż zdecydowałam się wypróbować proporcje składników sugerowane przez Julie, licząc na ciekawe wrażenia i... nie wytrzymałam... Dodałam pieczoną paprykę... akurat miałam pod ręką (gdy coś piekę zazwyczaj dokładam z boku jakieś warzywa, tak sobie, żeby było jakbyco ...). Nigdy w życiu nie jadłam tradycyjnego sosu carbonara , więc trudno porównywać. Zanim dodałam paprykę, był niezły, ale z papryką, to dla mnie bomba. Z makaronem warzywnym wyprodukowanym za pom...

Majonez z kalafiora bez oleju

Majonez - wyzwanie dla wielu osób... Lubimy go, ale się boimy. Kalorii, tłuszczu, salmonelli i... ? osobiście bardzo lubiłam majonez. Szczególnie z gotowanymi na twardo jajami albo parówką albo sałatką warzywną albo jakąkolwiek wędliną albo... czymkolwiek. Cóż, lubiłam majonez bardziej niż się chciałam przyznać. Odczułam to dotkliwie, gdy postanowiłam go wycofać ze swojego menu. Kremowa konsystencja, ostrzejszy smak i konsystencja cudownie spływająca wielkimi kroplami były czymś, czego brakowało. Pokochałam więc majonez sojowy (niestety nie za długo, bo pochłaniał zdecydowanie za dużo oleju), potem słonecznikowy (oleju już nie dodawałam dużo, ale słonecznik sam w sobie zawiera spore jego ilości) i potem przerwa, bo jakoś przestał mi być majonez niezbędny. Przestałam lubić tłuste dania...? Aż do dzisiaj. Zostało mi trochę ugotowanego na parze kalafiora i batata (do czego ich większą część zużyłam zdradzę już niedługo - będziecie zdziwieni i zaskoczeni... ja byłam...), które wyglądały n...

Pasztet z letnich warzyw

Lubię dżdżyste jesienne dni... lubię też malunki mrozu na szybach samochodu (brak garażu ma swoje zalety ;-))... bardzo lubię letnie ciepłe poranki z pięknym światłem, zapachem rozgrzewającej się trawy i trelami uszczęśliwionych ptasich rodzin pod dachem domu (ignoruję usilnie wyskubywane w ociepleniu dziury nieodmiennie związane z wszechobecnymi kulkami styropianu...;-)) ale szczególnie za przeogromną obfitość świeżych plonów ogrodu i sadu! Mojego jedynie w małym procencie, ale dobre i to. Kondensacja smaku i aromatu w korzeniach zimą ma swoje ogromne zalety, ale... no właśnie... lekkość lata mnie uskrzydla :-D Chyba na tych właśnie skrzydłach poleciałam do kuchni i korzystając ze wspomnianej obfitości upichciłam pasztet letni póki jeszcze lato trwa... Intensywny, bogaty, energetyczny, taki, jak lubimy. Niech zdjęcia was nie przerażają, to nie krew kucharki, ale soczyste młode buraczki w warstwie dolnej nadają te piękne tony :-) Ich słodycz doskonale uzupełnia ostrość kalafiora... ...

Po prostu pieczony kalafior...

Niby nic, a uczta dla podniebienia... Cóż to takiego pokroić, obsypać przyprawami i zapiec? Żadna sztuka! Życie jednak znów udowadnia, że najprostsze rzeczy są najlepsze ;-) Nie sądziłam, że zakocham się w pieczonym kalafiorze. A zakochałam się na mur. Korzystam, ile się da, dopóki trwa to, co nazywa się sezon na kalafiora. Nie będzie tak pyszny, soczysty i delikatny przez następne miesiące jesieni, zimy i wiosny. Lato jest zdecydowanie sprzymierzeńcem kalafiora. Nie przeszkadza mi, że sposób znany od dawna i popularny. Ten przepis musi być na moim blogu. Bez niego nie będzie to moja kuchnia :-) PIECZONY KALAFIOR 1 kalafior sól pieprz ziołowy przyprawa królewska (firmy Visana - doskonały zestaw ziół!) kilka listków świeżego tymianku oliwa z oliwek Kalafior umyć, podzielić na róże. Każdą przekroić na pół lub na plastry o grubości 1 cm. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, rozłożyć plastry kalafiora, obsypać ziołami, solą i skropić oliwą. Piec 25 minut w ...

Faszerowane liście winogron "prawie" raw

Latem najlepiej smakuje kuchnia raw czyli surowa. Warzywa, zielenina, zioła, owoce jędrne, soczyste, kolorowe, aromatyczne. Pomidory aż słodkie, ogórasy chrupkie, cukinie zieleniutkie, jabłka pachną z daleka, wiśnie bryzgają sokiem, aromaty ziół mieszają się w upalne dni w nieziemskie kombinacje... :-) Raj... No, powiedzmy "prawie raj". Nieco daleko odbiegliśmy jako gospodarze na naszej planecie od dobrego szafarstwa. Jednak lato to lato i do zimy się nie umywa, przynajmniej w naszym klimacie ;-) Po babci zostały nam w ogrodzie stare winne krzewy (dość delikatne określenie plątaniny kilometrów gałęzi, owocujących jesienią małymi ciemnofioletowymi kuleczkami z wieeeelkimi pestkami :-)) i zazwyczaj wykorzystuję ich liście do kiszenia ogórków, ale tym razem spróbowałam do mini - gołąbków, zamiast liści kapusty. W końcu na południu faszerowane liście winogron są bardzo popularnym daniem. Sprawdziłam, moje liście też jadalne, więc jedynie zrezygnowałam z ryżu na rzecz farszu z kal...

Surówka z kalafiora "prawie" kuskus ;-)

Kuskus jako kaszka robiona z ziaren pszenicy ewentualnie orkiszu jest maxi glutenowa a tak ładnie wygląda... ;-) Kuskus z kalafiora wygląda jak kaszka, ale smakuje jak surówka i to bardzo dobra. Nie ma charakterystycznej ostrości kalafiora, jest natomiast delikatny, świeży, soczysty posmak :-) Jeśli lubicie, tak jak ja, pieczony kalafior, to zazwyczaj zostają z niego kawałki różyczek, które przypiekłyby się zbyt mocno. Z tychże okrawków przygotowałam właśnie tą surówkę/kuskus i nic się nie zmarnowało... po francusku... ;-) KALAFIOR W SURÓWCE prawie KUSKUS 1 mały kalafior 2 łyżki soku z cytryny kilka suszonych pomidorów 1 garść orzechów laskowych ¼ łyżeczki soli ¼ łyżeczki pieprzu ziołowego Pomidory pokroić na cienkie paseczki. Resztę składników umieścić w malakserze i zmiksować na "kuskus". Podawać posypane paskami pomidorów. Młody kalafior sprawdza się najlepiej. Jest niesamowicie soczysty a przy tym delikatny. Świetnie współgra z orzesz...

Kalafior w pasztecie

Wyprzedażowe ceny na piękne kalafiory to bonus chodzenia do sklepu późnym popołudniem. W ten sposób stałam się posiadaczką dwóch białych, zdrowych, sporych sztuk tego aromatycznego warzywa. Pomyślałam, że wykorzystam do potrawy z okazji "kuchni społecznej". Niestety, nie dane mi było dojechać na imprezę, ale powstał pyszny pasztet. Podzielę się więc chociaż przepisem :-) Główne składniki są trzy (kalafior, orzechy i pomidory), ale sporo przypraw... Jest aromatycznie i wyraziście :-) PASZTET Z KALAFIORA  1 kalafior 3 garście orzechów włoskich 3 ząbki czosnku 1 ½ cebuli 15 pomidorów z zalewy 3 łyżki oliwy 1 łyżeczka soli ½ łyżeczki pieprzu cayenne 1 łyżeczka szałwii 1 łyżeczka pieprzu ziołowego ½ łyżeczki mielonej kozieradki ½ łyżeczki korzenia lubczyku 1 łyżeczka ziaren kolendry ½ łyżeczki mielonego imbiru 1 mała gałązka selera naciowego 1 łyżka koncentratu pomidorowego  2 łyżki siemienia lnianego Siemię lniane zmielić i zalać 5...