Pastę z polskich korzeni ( klik , ojej to już prawie dwa lata...) lubimy wszyscy. Jest smaczna, kolorowa, aromatyczna i szybko się ją robi. Nieco przypomina warzywa do ryby po grecku. Zastosowań ma więc bez liku. Jako pasta chleba, jako farsz do naleśników, sałatka obiadowa, kolacyjna podana tylko z grzankami, jako dodatek do burgerów,... Słowem: korzenie rządzą. I dobrze, pora roku dla liści bezlitosna, ale dla korzeni łaskawa. Człowiekom też korzeniska z ich siłom zimom jak lulał ;-) Skoro ta pasta jest czerwona, przyszedł czas na jej jasną wersję. I odmienną kombinację smakową. Obawiam się, że teraz nastąpi u mnie wysyp korzeniowych przepisów, bo jakoś u mnie falami idzie. Osobiste upodobanie do cytrynowych smaków wkroczyło także w ten rejon. Do korzeni dodałam więc cytrynę i wyszedł bajeczny farsz. Z gryczanymi naleśnikami jest bezkonkurencyjny :-) FARSZ Z BIAŁYCH WARZYW 2 pietruszki ½ selera 2 gałązki selera naciowego ½ pora 1 łyżka oleju rzepakowego 7 ...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.