Podczas ostatniej wizyty w lokalnym młynie ucięłam sobie krótką pogawędkę z młynarzem. Było spokojnie i cicho. Dowiedziałam się, że przede mną było kilku klientów kupujących mąkę żytnią razową właśnie (taką i ja kupuję tam od kilku lat). Wszyscy indywidualni. Stąd ta cisza - piekarze coraz rzadziej zaglądają do młyna. Z czego więc pieką chleb??? Różnie, jedni kupują gotowe mieszanki o składzie, który trudny przeczytać a jeszcze trudnej zrozumieć; inni ograniczają wypiek, bo klientów coraz mniej. Dlaczego? Przecież wszyscy nadal jemy codziennie chleb pomimo bezglutenowej histerii. Ano, klienci wolą chlebek, bułeczkę, kapuśniaczka ciepłego, chrupiącego, najlepiej prosto z pieca czyli z marketu. Jednak rzadko kto ma świadomość, że te pachnące, lśniące cudeńka mają po kilka miesięcy. Przetrwały podróż wielu tysięcy kilometrów w warunkach (miejmy nadzieję, że nieprzerwanie) chłodniczych, były wyprodukowane nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z czego (jak często zdarza się uzyskać pełną l...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.