Dzisiaj krótko. Zima trzyma. Ja też się trzymam. Zimą jest trudniej, więc kombinuję, jak sobie poukładać wszystkie życiowe drobiazgi, które (w mojej sytuacji) potrafią nieźle namieszać nie poskromione... Trzymam się więc tego, co najważniejsze. Czasem bowiem trzeba się zdystansować, zrobić sobie krótki netxit . Ferie zimowe, bo czemu nie? Jednak zjadłam dziś coś tak smacznego, że musiałam się podzielić. Nie mogę dla siebie trzymać. Wiecie, jak to działa... trzymasz tylko dla siebie i... znika to... dzielisz się... a to coraz fajniejsze się robi, lepsze, żyje się fajniej. Ja przynajmniej tak mam. Pomysłem na nową fryzurę dzielić się nie będę, bo na widok siebie w lustrze, napada mnie rechot ropuszy. Podaruję więc szczegóły fryzury, ale szczegóły śniadania z przyjemnością i subtelnym usmiechem spełnienia i satysfakcji podaję. Informacja dla diabetyków, insulinoopornych, tych z zespołem metabolicznym i tyc, którzy chcą powyższych uniknąć: pomysł na takie sniadanie nie jest samobójem. Glik...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.