Moje otoczenie zostało uszczęśliwione nawałem różnych odmian chałwy. Nie pytajcie o opinie, bo wylewne otoczenie nie było a ja zgadywać nie będe. Jeszcze źle zgadnę i co??? Poza kochaną młodą osóbką, która akurat chałwy nie lubi ;-) Nie lubi tej zwykłej, sklepowej, bo moja wersja jej smakowała na tyle, że chętnie wzięła sobie porcję "na wynos" . Ja z tej akurat chałwy nie byłam do końca zadowolona, szukałam innego smaku. Próbowałam dalej. Zakładałam, że finalna chałwa ma być dość jasna, słodka i sezamowa. Sezamowość łatwo uzyskać dodając... sezam... (;-)). Słodkość i jasność razem już dużo trudniej, jeśli chcę, żeby chałwa była pełnowartościowa bez nawału cukru czy sztucznych słodzików. Biały ksylitol nie wchodzi w grę jako produkt wysokoprzetworzony (chrupiąc korę brzozy chyba nikt się nie rozkoszuje jej słodyczą?). Również biały erytrytol, choć nieco lepiej wypada (otrzymywany jest z glukozy bądź gliceryny), jednak nadal jego otrzymanie wymaga labolatoryjnych przemian chem...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.