Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą szparagi

Zupa krem z białych warzyw plus nogi szparagów ;-)

Sezon na szparagi trwa krótko (buuuu....), więc trzeba wykorzystać go na max. Wystarczy obniżka ceny, żeby zaopatrzyła się w trzy, cztery pęczki. Zaraz po powrocie do domu wrzucam je na patelnię grillową lub do piekarnika (jesli akurat coś piekę ;-)), albo robię ful wypas szparagowy czyli podpłomyki ze szparagami i ziołami. W każdym z tych wypadków zostają mi szparagowe nogi. Wiecie, że ja jedzenia nie wyrzucam. Na nogi tez mam sposób. Ostatni tak mi posmakował, że pomyślałam: a może komuś się akurat przyda...? ZUPA Z BIAŁYCH WARZYW + nogi szparagów 8 porcji odłamane nogi z dwóch pęczków zielonych szparagów (400 g) kawałek selera (120 g) 1 średnia pietruszka (100 g) 1 średni ziemniak (185 g) pół kalafiora (270 g) 1 duża cebula (80 g) 2 łyżki nerkowców (20 g) 1 duży ząbek czosnku (6 g) 2 łyżki płatków drożdżowych (8 g) 2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno (9 g) kawałek kapusty włoskiej lub białej młodej spora szczypta cukru kokosowego lub in...

Podpłomyk gryczany ze szparagami

Smukłe, świeże, chrupiące, delikatnie pachnące zielenią... Piękne... szparagi. Pojawiają się nagle w obfitości i znikają zanim człowiek zdoła się nimi nacieszyć. Cóż, sezon trwa krótko, a tylko w swoim czasie są najlepsze z całym bogactwem wewnętrznego piękna. Korzystajmy więc, zanim znikną na następne 11 miesięcy. PODPŁOMYK ZE SZPARAGAMI średnica 18 cm 1 pęczek szparagów ½ szklanki mąki gryczanej + 3 łyżki 1½ łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego (najlepiej złote) 5 g drożdży 160 ml letniej wody ½ łyżeczki soli 1 łyżeczka suszonego lub 2 łyżeczki świeżego oregano ½ łyżeczki skórki cytrynowej (użyłam domowej klik ) 10 g migdałów (½ garści... czyli według wzrostu ;-)) olej kokosowy do foremki Drożdże rozkruszyć w ½ szklanki mąki, dodać siemię lniane i wymieszać. Dodać 100 ml wody i wymieszać na jednorodne ciasto, odstawic przykryte do wyrośnięcia (ok. 30 minut). Szparagi delikatnie umyć, odłamać twarde nóżki (nie wyrzucać! użyć po obraniu...

Warzywa z blachy powalające...

Odkrywam warzywa na nowo... To czas pięknych i smakowitych odkryć :-D Warzywa często piekłam, ale ostatnie połączenie smaków poskutkowało wylizywaniem blachy! Danie najprostsze z możliwych. Nawet warzywa kroi się grubo, więc cała praca to ich umycie i obranie (niektórych!) i myjemy rączki, układamy talerzyki, widelczyki a potem ... JEMY...! :-) Na lekką kolację w wiosenne chłodne wieczory idealne. WARZYWA Z BLACHY 4 porcje 1 duży bakłażan 3 cukinie 1 papryka czerwona 1 papryka żółta 4 cebule 1 batat (mogą być 4 ziemniaki) 1/2 kapusty młodej (może być włoska) 1/2 kg szparagów (niekoniecznie, ale pyszne :-)) 8 dużych ząbków czosnku 1 kostka (180 g) tofu naturalnego kilka gałązek świeżego rozmarynu 1 łyżka pieprzu ziołowego 1 łyżeczka soli 1 łyżka przyprawy królewskiej (bajer z krakowskiej Visany) 1 łyżka czarnuszki 3 łyżki oliwy z oliwek Warzywa umyć, bataty, cebulę i czosnek obrać. Szparagi umyć, odłamać twarde końcówki a resztę przełamać...

Pasztet ze skiełkowanego słonecznika - bo o nim zapomniałam a on wypuścił...kiełki ;-)

Słonecznik - wspaniałe chrupiące nasionka - używam na okrągło. Aby wykorzystać wszystkie jego przyjazne właściwości, dzień wcześniej zalewam przegotowaną wodą i odstawiam do namoczenia. Zdarza się, że zalewam je już błąkając się w sennym letargu... I tak się zdarzyło, że rano znalazłam namoczony słonecznik w ilości daleko przewyższającej zapotrzebowanie... Rano było wieeeelkie Ups...;-) Wykorzystałam część na serek z pokrzywą i na pastę z czosnkiem niedźwiedzim (takie ziołowe coś mnie naszło) a pozostałą resztę odstawiłam z nadzieją na natchnienie kulinarne ;-) Nawet jeśli natchnienie przyszło, to go w szalonym pospiechu nie zauważyłam. Natomiast pesteczki po Bożemu uruchomiły procesy kiełkowania i dwa dni później na sicie znalazłam piękne kiełki :-) Tego zmarnować nie wolno!!! W słoneczniku witaminy przy kiełkowaniu się namnażają jak szalone, biodostępność białka, tłuszczu i minerałów rośnie. Zwykły słonecznik staje się bombą odżywczą! Z głębin lodówkowych wydobyłam ugotowaną czerwo...