Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Kawowy mus z kaszy gryczanej porankiem

Bardzo lubię oglądać fotografie kulinarne. Są tak apetyczne, że czasem chciałoby się chapnąć jedzonko wprost z kartki. To nie tak, jak myślicie... Ja już od dawna nie wierzę w prawdę ekranu... kreskówek... Wiem, że z kartki się zjeść nie da, a jednak fotografia bywa czasem tak realistyczna, urzekająca, aż czuć zapach i ciepło domowego jedzonka! Ślinotok w takiej sytuacji to żaden wstyd. Więc oglądam kulinarne magazyny z zapasem serwetek pod ręką. Na wszelki wypadek. Czasem jednak to nie zdjęcie przemawia do moich struktur limbicznych a... receptura. Tak stało się, gdy wpadł mi w ręce przepis na mus kawowy. Oczywiście, musiałam go zmodyfikować, bo ani kakao, ani kawy naturalnej nie używam. Kofeiny nie potrzebuję, nie lubię. W razie usilnej potrzeby stymulacji wybieram stymulatory delikatne i bardziej przyjazne zarówno mojemu umysłowi, jak i ciału. Cynamon, imbir, ... tymianek... mięta... parę przysiadów, szybki spacer,... zimna woda ;-) Nie żartuję, to naprawdę bardzo skuteczne stymula

Ekspresowa pasta jaglana z marchewką i porem na zdrowe śniadanie

Zbilansowany poprawnie posiłek, który jednocześnie nie jest skomplikowany i nie zawiera miliona składników...  Wyzwanie dla każdego zmagającego się z dietą. Śni się po nocach, odbija czkawką nawet bez zapowietrzania dróg trawiennych, bo jak pogodzić takie wymagania??? Jak ich realizację upchać w rozkładzie dnia czasem napakowanym tak, że absolutnie, absolutnie nie ma czasu na... obieranie kilku warzyw, gotowanie strączków i zbóż. a przecież i deserek jeszcze by się chciało chapnąć dla pełni satysfakcji, prawda? No przecież nie kupimy gotowców, bo przemysłowa produkcja wciska w produkt tyle tłuszczu i cukru (jeśli jakimś cudem z tymi składnikami się powstrzyma, to chemii za to musi nawpychać, by po tygodniach przechowywania jeszcze smak jakiś pozostał i sam produkt bez nalotów pleśni, grzybów i innych mikrobiologicznych desantów). Na zrobienie jednak wartościowej potrawy (nie jednej...) dodatkowy czas jest potrzebny, a jego brak coraz dotkliwiej się odczuwa. Nie, żeby jakaś wysypka czy

Kilka pomysłów, jak zdrowo przygotować świąteczne potrawy i szybki piernik na udawanym zakwasie i kutia z sorgo

Niezależnie od emocjonalnego/duchowego stosunku do świąt Bożego Narodzenia, każdego rodaka czeka seria spotkań przy suto zastawionych stołach z rodzinami i przyjaciółmi. Kilka dni wolnych to świetna okazja na wspólne spędzenie czasu. Zazwyczaj każdy z nas ma inny rozkład zajęć i wolne dni nie zawsze na siebie nachodzą. A tutaj, proszę, narzucone, z góry wyznaczone kilka dni bez pracy dla wszystkich! Niektórzy i tak wykorystają je na remontowe prace albo wyjazdy z najbliższymi. Takie wakacje w skrócie. Im prawdopodobnie moje pomysły nie są niezbędne. Jeśli jednak w planach jest wystawny posiłek (czasem nie jeden nawet), to przy osiągniętych sukcesach na polu dobrego samopoczucia, poprawy zdrowia nawet, dotychczasowo jadane/przygotowywane potrawy mogą budzić niepokój. Mogą, ale nie muszą. Jak ja podchodzę do takich wyzwań? Szukam zdrowych zamienników w składnikach i metodach obróbki. Jest ich sporo, więc każdy coś dla siebie może wybrać. Moje wersje są bezglutenowe, ale spokojnie można

Jaś Fasola z kiszoną kapustą i suszonymi pomidorami

Niby nic takiego, bo to zwykła fasola. Taka, jaka pojawia się w grudniu każdego roku, by znaleźć się na świąteczym stole z barszczem, saute z masłem lub w sałatce. Jednak dodając do niej kiszona kapustę, doprawiając suszonymi pomidorami odkrywamy zupelnie nową twarz poczciwego Jasia. Twarz nieco zadziorną, kapryśną, intrygującą. Spróbujecie? FASOLA JAŚ Z KISZONĄ KAPUSTĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI 4 duże porcje 1½ szklanki ugotowanej fasoli średni Jaś i woda z gotowania 500 g kapusty kiszonej z zalewą 10 suszonych mięsistych pomidorów* 1 łyżka musztardy lub 1 łyżeczka galgantu mielonego 2 szklanki bulionu warzywnego lub wody 4 średnie lub 2 duże cebule gruby plaster selera 1 mała pietruszka korzeń 1 - 2 łyżki sosu sojowego 2 łyżeczki płatków drożdżowych listki z jednej gałązki rozmarynu (opcjonalnie) Garnek o grubym dnie (najlepiej żeliwny) rozgrzać, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę, dusić mieszając, by się nie przypaliła do zeszklenia czyli ok. 1 min. Dola

Surówka w pieczonej dyni

Niby nic specjalnego, surówki wszyscy jedzą. Z talerza, miseczki, kamionkowej, porcelanowej, ceramicznej, szklanej... Czasem podaje się je na liściach sałaty, wydrążonych warzywach a nawet bułkach czy chlebie. Bardzo lubię takie praktyczne rozwiązania: zjadamy naczynie i mniej do sprzątania zostaje. Dodatkowo biodegradowalne w naszych trzewiach staje się integralnej części surówki dzieląc się z nią swoim bogactwem smaku i aromatu. Nie inaczej sprawa się ma z pieczoną dynią. Tej jesieni dynie nieźle obrodziły. Wysypały się obficie na polach. Na jednym pędzie po kilkanaście. Jednak nic za darmo. Sztuk sporo, ale wielkość skromna! Niektóre dynie sa naprawdę maleńkie do tego stopnia, że są sprzedawane jako dynie mini . Po przekrojeniu często okazuje się, że miąższu jakby niewiele. Cóż, upały były, deszczu czasem nie bywało, a dynie wilgoć lubią. Jeśli hodowcy nie podlewali pól regularnie, pojawiały się dynie tak właśnie skromne. Pomyślałam więc, że można by surówkę, która ma sporo soku, u

Pigwy faszerowane fasolą z suszoną śliwką

Na lokalnym targowisku można spotkać różne skarby ogrodników amatorów. Bywają jednak często zupełnie niedoceniane. Klienci szukają raczej kolorowych, egzotycznych imigrantów .  Słodkich, soczystych,... najtańszych i najświeższych. Zazwyczaj nie zwracamy uwagi na absurdalność określenia świeży owoc egzotyczny . Przymiotnik egzotyczny bowiem znaczy, że przyjechał z egzotycznego kraju. Kraju nam obcego, innego, niezwykłego, o odmiennym klimacie. Owoc egzotyczny to ten, którego u nas hodować nie można, chyba, że wielkim nakładem pracy i środków (nawozy, ogrzewanie, ochrona chemiczna). A i tak efekt nie bywa w pełni zadowalający co bardziej wymagających konsumentów. Zatem owoc egzotyczny przebył do nas drogę bardzo daleką. Daleką czyli podróżował długo, bo transportowany szybko (czytaj: samolotem) miałby równie luksusową cenę. Przypomina mi się, że chyba nawet widziałam mango przetransportowane właśnie w ten sposób. Jedna sztuka wyceniona została na kilkanaście złotych... Na podstawę di

Gryczane placki z selerem i kminkiem

Oto placki, które robię, gdy chcę rodzince zaserwować sporo warzyw, ale nie w sałatce. Dlaczego nie w sałatce? Różnie. czasem trzeba wziąć jedzenie ze sobą a sałatka (konkretnie sos) bywa w transporcie niewygodna. Często kłopotliwa również w jedzeniu, gdy jego warunki uniemożliwiają konsumpcję sałatki bez ryzyka pozostawienia po sobie nie tylko śladu węglowego... Chyba, że ślad węglowy będziemy rozumieli w sposób baaaardzo szeroki. Jak stąd do taaaaamtąąąddddd. Słowem, chcemy uniknąć utaplania w sałatce otoczenia i ubrania. Czasem zwyczajnie chcemy zjeść coś dającego wrażenie większej konkretności , czegoś zwartego, co można szarpnąć, urwać, wyrwać, pociągnąć i chapnąć nie wyglądając przy tym jak fafle bernardyna (wiem, co piszę, miałam psiaczka tej rasy... psiak niegroźny, ale jego ślad charakteryzował się głównie wilgocią i... obfiością). Czasem natomiast mamy ochotę na placki po prostu! Warzywa więc w tych plackach musiały zostać upchane, bo warzywa być muszą i już. W takich sytuac

Dyniowe ciasteczka z jabłkiem i morelami.

Warsztaty z Jadłonomią zaowocowały w moim życiu intensywnymi dyniowymi zakupami. Dynie wtoczyły się do mojej kuchni i pchają do wszelakich naczyń krzycząc donośnie: Próbuj! Jestem niezastąpiona! Jak posmakujesz, to się zakochasz! Dynię znam. Smakuje mi nawet bardzo, nawet  chyba za bardzo. I na słodko, i ziołowo, i pikantnie. Faktem jednak jest, że w wąskim  bardzo wyborze dań. Marta jednak opowiadała o dyniach tak interesująco, że w głowie powstał ogrom pomysłów na ich wykorzystanie (surówka jest już na blogu  klik ). I bardzo się przydały... ... Nastawał piątkowy zmierzch. Córka właśnie wróciła z pracy i od progu woła (usłyszałam, bo dynie w większości zjedzone, jakoś przycichły...), że mam robić miejsce, bo ona ma tylko kwadrans na zrobienie ciastek. Jakich ciastek? Obojętnie. Byle smaczne, bo na wspólny obiad sobotni! Ha! Tego mi było trzeba. Łapsnęłam jabłka, które syn kupił dopiero co, upieczoną przed godziną dynię i z szuflady po kolei: kaszę jaglaną (resztka była w woreczku

Pasta z zielonego grochu i selera

Nie, to nie pomyłka. Nie chodzi o zielony, mięciutki groszek z puszki. Chodzi o suchy, twardy, do namaczania, zupełnie jak fasola, ciecierzyca czy... żółty groch. Niespodzianka, bo do tego mniamuśnego zielonego groszku z puszki przywykliśmy, prawda? Jednak wpadł mi w ręce zielony... groCH, nie groSZEK. Wyrośnięty, dojrzały, poważny jegomość, którego trzeba z respektem i cierpliwością potraktować. Nie można frywolnie uciąć sobie pogawędki, by po 5 minutach wejść w bardzo zażyłe relacje (czy może być większa zażyłość niż pozwolenie na przemieszczanie się wzdłuż własnego przewodu pokarmowego do samego... hmmm... wylotu...?). Z panem grochem trzeba powoli, dać mu nieco czasu na przemyślenia, refleksje, by stał się podatny na nasz uroczy wpływ. Pomińmy milczeniem, że wpływu ten dokonamy elektrycznym urządzeniem miksującym. Takie czasy, panie groCHu, eh... To nie tak, jak bywało tysiące lat wstecz, po Bożemu. Wtedy tatuś młodego mężczyzny rozglądając się za odpowiednią panną dla syna, z mod

Surówka z dyni z tymiankowym vinaigrette'em

Są dania pyszne w swej prostocie. Ekspresowe do wykonania. Tanie jak przysłowiowy barszcz. I sezonowe... To ich jedyny minus. Sezon na dynie jeszcze jest, choć asortyment skurczył się do kilku odmian. Jednak nadal można dynię muszkatołową (Muscat de Provence) dostać. Jest to odmiana o cudnie melonowym smaku i aromacie. Nie znoszę melonów, ale dynię lubię niezmiernie. Psikus taki... Za radą Marty z Jadłonomii poczyniłam z niej surówkę. Doprawioną tylko tymiankowym  (chyba nie ma lepszego towarzystwa dla pomarańczowej, pulchnej piękności!) sosem, podałam z kaszą gryczaną i... zakochałam się. Naprawdę. Danie stało się moim faworytem i już żałuję, że sezon na dynie się niedługo skończy. Jeszcze jednak trwa, więc korzystajcie koniecznie!!! SURÓWKA Z DYNI MUSZKATOŁOWEJ Z TYMIANKIEM 600 g obranej i oczyszczonej dyni Muscat 5 łyżek soku z cytryny ⅓ łyżeczki soli (lub do smaku) ½ łyżeczki sosu sojowego Tamari 1 łyżeczka oleju lnianego tłoczonego na zimno 1 łyżeczka siekanego

Onigiri jaglane czyli kulki w japońskim stylu na każdą okazję

Japońska kuchnia jest inspiracją chyba dla całego kulinarnego swiata. Prostota, elegancja, ponadczasowość, wyrafinowane smaki, kontemplacja posiłku... Klimat jedzenia chyba nigdzie indziej nie spotykany. Imponujący ascetyzm, który wcale nie jest ascetyzmem jakościowym. Raczej najwyższa półka smakowitości i głębi. Już od namłodszych lat uczeni uważności i odpowiedzialności, wdrażani w samodyscyplinę, która przynosi rezultaty przez całe życie. W szkołach prowadzone są programy wspólnych posiłków. Dzieci stosownie do swego wieku są angażowane w ich dystrybucję i sprzątanie (najmłodsi), transport, dystrybucję i sprzątanie (średniacy), część przygotowań, transport, dystrybucję i sprzątanie (najstarsi). Wszyscy odziani w fartuchy, czapki i... maseczki.... Najbardziej podoba mi się sprzątanie... nie dlatego, że w ogle sprzątają, albo jest jakiś specjalny dryl w tym kierunku. Nic z tych rzeczy. Dzieci składają naczynia, segregują resztki, pakują na wózki, przecierają (do czysta! nie tylko z g

Szybka sałatka z gotowanego buraczka

W czasie wyjazdów zdrowe jedzenie może być problemem. Ja rozwiązuję ten problem przygotowując coś prostego, szybkiego i smacznego. Coś, co mogę nawet skompletować w czasie jazdy samochodem. Zazwyczaj nie ma czasu albo okazji na gotowanie, obróbkę, więc moim jedzeniem są wtedy głównie sałatki. Fakt, sałatki wypaśne i napakowane wartościami odżywczymi jak karabin maszynowy nabojami przed decydującym starciem (hmmm... chyba Johny English się we mnie odezwał... w kinie tak się śmiałam, że walnęłam głową w ścianę tuż za moim fotelem... może to więc jednak ta ściana tak wpłynęła na skojarzenia...?). Chcę się wtedy najeść, odżywić, ale i pozostawić brzuszek lekkim a ciało mobilnym i wytrzymałym. Sałatki na bazie zieleniny, kaszy i strączków są do tego celu idealne. Jednak w te wakacje w jednym ze sklepów z eko żywnością spotkałam świeżo gotowane eko buraczki. Nie pałam miłością do zafoliowanych półproduktów, ale te buraczki wyglądały naprawdę bardzo smakowicie, więc kupiłam. Trzęsąc się chw

Imbirowa salsa z mango i gruszki

Mango, owoc nr 1 na świecie. Z kimkolwiek nie rozmawiam, wszyscy zgodnie twierdzą: nie ma to jak dojrzałe, dobre mango. Smak nieco wytrawny, ale i słodki, aromatyczny i odświeżający. Ma ulubione towarzystwo, w którym smakuje absolutnie obłędnie, To kardamon i cytryna. W mojej kuchni dołączył do nich imbir. Imbir z dużą ilością soku z cytryny. W tej najprostszej formie serwuję mango jako słodką salsę. Idealna na pikantny deser z czarnym ryżem (zmieniając proporcje i dodając mnóstwo roszponki robię cudowną, absolutnie cudowną sałatkę!!!) albo do wytrawnych burgerów z soczewicy... I jeszcze jedna rzecz: zamieniając cytrynę na limonkę uzyskałam nowy wymiar smaku. Kiedyś zupełnie nie rozróżniałam ich smaków. Limonka była zielonkawa, cytryna żółta. Limonka droga jak nieszczęście, cytryna przystępna. Ot i cała odmienność... Świadomość kubków smakowych jednak rośnie wraz z kulinarnym zaangażowaniem i dzisiaj mogę śmiało wyznać: smak limonki jest INNY niż cytryny. Naprawdę czuję tą różnicę. Hu