Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

Ciastka fasolowe z kawą

Pierwsze ciastka strączkowe zrobiłam z czerwonej fasoli i wiórków a zagęszczałam siemieniem. Czas się posunął i odważyłam się zaproponować na pokazie kulinarnym ciastka z białej fasoli i słonecznika zagęszczane inuliną. Odważyłam się, bo te akurat nie są słodziutkie... dodana kawa miała za zadanie uczynić z nich bardziej wytrawny dodatek do herbatki czy kawy (zbożowej, rzecz jasna... niechęć do kofeiny we mnie rośnie z każdym przeczytanym artykułem, więc urosła już sporo...) a odrobina płatków chili zaskoczyć (udało się w 100% ;-)) i rozgrzać (w 200% ;-)) zebrane grono. Mogłam sobie pozwolić, bo znam uczestników Klubu Zdrowia w Nysie jako niezwykle sympatycznych i otwartych na nowości.  Zaraz po upieczeniu ciasteczka są chrupiące a z czasem stają się delikatniejsze. Cecha charakterystyczna wszystkich roślinnych ciastek z małą ilością tłuszczu i bez dodatkowych spulchniaczy. Te są również bez mąki i bez cukru. A jednak ciastka... CUD! ;-)  KAWOWE CIASTKA Z FASOLI 35 sztuk

Pulpety multiwarzywne

Kocham warzywa. Za ich karotenoidy, bioflawonoidy, glukozynolany,... wysławiają je lekarze, dietetycy, promotorzy zdrowia i wszyscy zwolennicy zdrowej diety. Ale flawonoidy to także allicyna w cebuli. I choć działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie, powoduje rzęsiste łzy... Indole z warzyw krzyżowych działają przeciwnowotworowo a jednocześnie powodują grymas na twarzy konsumenta np. surowej kapusty... "ostre" ... Nasza miłość więc bywa ...platoniczna... Z minimalnym kontaktem albo w tłumie kasz, orzechów, mączystych ziemniaków. Dobre i to, ale... no właśnie... Gdyby udawało się częściej upchać więcej tych niezwykłych darów natury w naszych posiłkach? Na szczęście wielką sympatią cieszą się klopsiki, w których można upchać rozmaitość warzyw. W postaci małych chrupiących kulek wszystko smakuje lepiej :-) Z tego powodu, gdy zostają w lodówce resztki warzyw, których jakoś nikt nie miał dotąd ochoty skonsumować, robię mieszankę cud i formuję z niej pulpeciki doprawiając

Surowe ciasto marchewkowe zaskakuje smakiem

Jedz warzywa! Czy pamiętacie takie wezwania rodzicielskie z czasów dzieciństwa? Ja aż za dobrze... Dzisiaj obserwuję dzieci znajomych i nieznajomych, które na widok warzyw kręcą noskami. Najzabawniejsze jest, gdy dostają kawałek warzywnego ciasta i nie chcą tknąć deseru paluszkiem bojąc się, że wyrosną im korzonki albo zzielenieją włosy od tych strasznych produktów... bo w sumie farbą włosy dekorować można, ale żeby rośliną?????? Szczerze mówiąc, faktycznie we współczesnych marchewkach trudno szukać urzekającej słodyczy. Łykowatość stała się ich atrybutem a smakiem przypominają często gorzkie wióry. Gdy więc robię marchewkę w wersji raw , musi być eko czy organic czy bio .  CIASTO MARCHEWKOWE RAW tortownica o średnicy 20 cm ½ szklanki mleka roślinnego (u mnie migdałowe) ¾ szklanki upchanych rodzynek i daktyli w preferowanych proporcjach (u mnie pół na pół) 1 szklanka suszonych jabłek w plastrach też upchanych 4 świeże marchewki średniej wielkości ½ szklanki wió

Roślinny serek twarożkowy z kminkiem

Mając rejuvelac, mamy bezmiar serów roślinnych :-D Na początek mój ulubiony z nerkowców z dodatkiem kminku. Doskonały do świeżego pieczywa na zakwasie! SER TWAROŻKOWY Z KMINKIEM 1 szklanka nerkowców ½ łyżeczki soli (użyłam himalajskiej) ok. ½ szklanki dowolnego rejuvelacu (użyłam żytniego stąd ) 3 łyżki kminku Nerkowce dokładnie wypłukać i zalać przegotowaną wodą. Odstawić do namoczenia na 2 - 8 godzin. Zblendować z solą i rejuvelakiem do ziarnistości, jakiej oczekujemy od twarożku. Konsystencja ma być bardzo miękkiego twarożku, wręcz śmietankowego... (później zgęstnieje). Im bardziej namoczone nerkowce tym mniej rejuvelacu będziemy potrzebować. (również im silniejszy blender tym mniej potrzeba płynu) Masę przełożyć do szklanego lub porcelanowego naczynia, przykryć i odstawić w spokojne miejsce o temperaturze pokojowej na 8 - 24 godzin (u mnie 12). Im dłużej będzie fermentował, tym kwaśniejszy będzie smak twarożku. Pokrywka, jeśli jest elastyczna, wybrzus

Rejuvelac do roślinnych serków

Kilka lat temu wpadłam w szał robienia fermentowanych roślinnych twarożków. Bazą był rejuvelac . Jest to płyn, który otrzymujemy przez krótką fermentację wykiełkowanych ziaren zbóż. U mnie najlepiej sprawdziło się żyto. Nie jadam glutenu, ale w rejuvelacu go nie ma, bo też i nie rozpuszcza się w wodzie. Z żyta korzystam tylko, by uruchomić procesy życiowe a następnie namnożyć bakterie kwasu mlekowego i lactobacillus bifidus. Wraz z bakteriami dostaję sporą dawkę witamin z grupy B, K a także enzymów. Rejuvelac zaleca się pić dla wzmocnienia flory bakteryjnej jelit i wyregulowania ich funkcjonowania. Smak nie powala, ale można odrobinę posłodzić lub wymieszać z musem owocowym i cytryną. Otrzymamy coś w rodzaju oranżady :-) REJUVELAC nasiona żyta najlepiej ekologiczne woda przegotowana o temperaturze pokojowej Nasiona żyta dokładnie opłukać, zalać wodą i odstawić przykryte w ciemne miejsce na 8 - 12 godzin czyli do napęcznienia. Odcedzić, przepłukać, nałożyć na s

Cevapcici buraczane

Cevapcici jest jednym z niewielu mięsnych dań, którego wygląd kusi mnie do zrobienia roślinnej wersji. Nigdy nie jadłam oryginalnego. Jedzenie potraw odzwierzęcych porzuciłam zanim o cevapcici usłyszałam. Stąd nie mam tęsknot smakowych (w ogóle w stronę mięsną tęsknot nie mam od wielu lat, co u ustach takiego mięsożercy, jakim byłam, może brzmieć ...dziwnie...?), ale cevapcici wyglądają interesująco. Grillowanie (a cevapcici są najczęściej grillowane) z kolei szczytem zdrowia nie jest a przyszedł taki dziwny czas, że o zdrowie trzeba się starać . Dookoła tyle zanieczyszczeń, skażeń, że zdrowie nie jest już oczywistością a raczej wymaga usilnych starań , by zachować je w stanie jakotakim. .. Jeśli tylko mogę, wybieram suszenie, bo indeks glikemiczny niższy, smak głębszy, ciekawszy a wartości odżywczych też zostaje więcej. Jak powstały moje cevapcici? Otóż na stole były resztki surowych buraków i plątała się zapomniana suszona śliwka, na półce mignęła mi przyprawa do ...cevapcici!...

Gofry wytrawne z dynią

Gofry to niewątpliwie danie letnie. Gofrownica jednak trochę kosztuje i używanie jej jedynie w czasie 3 miesięcy w roku jest (delikatnie ujmując) nieekonomiczne. Robiłam już gofry z mąką z ciecierzycy ze szparagami ...latem, więc dlaczego nie zrobić gofrów z dynią jesienią? Jest na nią sezon. Kolorowe potężne głowy pysznią się na targowiskowych ladach i żal przechodzić obojętnie wobec takiego bogactwa. Słodkości nieco mam dość i szukając pomysłu na obiad zdecydowałam, że część upieczonej dyni, która ma zostać upchana w pojemniczkach i zamrożona na pyszne zimowe dyniowe ciasta, zostanie wykorzystana do obiadowych gofrów właśnie. Pochmurne niebo trzeba koniecznie rozjaśnić pomarańczowym daniem na talerzu a betakaroten z dyni wzmocni układ odpornościowy przed listopadowymi pluchami. GOFRY WYTRAWNE Z DYNIĄ 8 sztuk składających się z 5 serduszek jeden ;-) 200 g pieczonej dyni (u mnie Nelson ze skórką) 150 g płatków owsianych (np. bezglutenowych) 30 g mąki z ciecierzycy (4

Napój Jamiego Olivera

W chłodne dni potrzeba nawodnienia tak samo, jak i w ciepłe. Ekstrema najwyraźniej mają podobne wymagania... Gdy nadejdzie zima z mrozem będziemy potrzebowali wody, co w gorące lato. Dziwnie brzmi? Trochę nienaturalnie, prawda? Komu chce się pić wodę w zimne południe??? Pijemy wtedy ciepłe herbatki, kawę zbożową z mleczkiem, rozgrzewając się od wewnątrz. Zauważyłam jednak, że jedząc dużo, bardzo dużo surowych warzyw i nieco orzechów nie odczuwam tak bardzo wewnętrznego wychłodzenia, jedynie zewnętrzne. Wystarcza wówczas kawałek kaloryfera (byle grzał...) albo umycie dłoni i stóp (byle woda ciepła...) i bardzo szybko czuję się komfortowo. Picie zbyt często zastępuję wtedy jedzeniem czy po prostu przekąszaniem. Dlaczego? Bo woda zimą i jesienią nie smakuje tak, jak latem. W moim przypadku okazało się, że wody smakowe smakują nawet w chłodne dni. Szczególnie, gdy są przygotowane z dodatkiem imbiru... Tu z pomocą przyszedł Jamie Oliver. Jedna z jego propozycji wyjątkowo przypadła mi do g

Puder winogronowy z resweratrolem w truflach

Nadszedł czas robienia soków z naszych winogron. Korzystam przy tym z sokownika, bo nie używam cukru a wyciskarkę zepsułam :-( Jak to przy takiej przeróbce, zostają resztki pod postacią skórek i pestek. Z fachowej literatury wiem, że resweratrol, z którego ciemne winogrona słyną, jest głównie z skórkach i pestkach. Jest go najwięcej, gdy winogrona rosną w trudnych warunkach klimatycznych. Otóż lato było tego roku kapryśne, więc resweratrolu w winnych gronach jest cała moc. Szczególnie, gdy nie używa się żadnych środków ochrony roślin... I teraz mamy te resztki posokowe wyrzucić? Absolutnie! Szkoda przecież marnować uzdrawiające dary natury... Moja przyjaciółka Hania, kobieta energiczna i z pomysłami czasem... hmmm... ciekawymi, podsunęła utylizację bardzo interesującą: resztki podpieka w stukilkunastu stopniach a potem mieli je na proszek. Genialne w prostocie! Chcąc uchronić jak najwięcej dobroci wysuszyłam jedynie w 50⁰C przez całą noc przy drzwiczkach piekarnika zablokowanych gru

Rokitnik w jaglance w towarzystwie gruszki czyli na złoto!

Targi Natura Food w Łodzi odwiedziłam pierwszy raz w zeszłym roku. Wielość wystawców nieco mnie oszołomiła... ale i zmotywowała do oglądania podobnych wystaw w różnych (głównie bliższych dystansem ;-)) innych w interesującym mnie temacie. Przez ten czas zdążyłam ochłonąć, poznać producentów, dystrybutorów, ale i jakość większości produktów. W tym roku więc przyjechałam głównie obejrzeć pokaz kulinarny... Cóż... Rozmiar tegorocznej imprezy znów mnie zaskoczył. Oszołomić było trudno po zdobytym doświadczeniu, ale wypatrzyłam kilka niezwykle interesujących stoisk. Po zakupach zaczęłam testować i oto pierwszy produkt, który przykuł moją uwagę unikalnością, ale i smakiem. Susz z soku owoców rokitnika. Piłam sok, próbowałam olej, nawet robię sobie doskonały krem do ciała na jego bazie. Aromat ma intensywny, smak...w sumie znajduje swoje miejsce głównie w kremie ;-) Jednak susz soku ukryty pod nazwą "Złoto z rokitnika" okazał się kwaskowy (wszak to rokitnik!), ale i delikatnie słod

Pasztet z sulforafanem czyli brokułem w roli głównej

Prawie jak kalafior, ale jednak ostrzejszy (głównie zapach), bardziej kolorowy (oczywiste) i bogatszy w składniki antynowotworowe (potęga wręcz!). Warzywo genialne aczkolwiek charakterne. Musiałam się pochylić w pokorze i posłuchać, co w jego różach piszczy... było cicho, robali brak... optymistycznie nie przejmowałam się wersją, że pryskane (wszystko pryskają), włożyłam do miski z EM Refresh dla usunięcia wszystkiego co obce i usunąć się inaczej da, po czym przeprowadziłam gruntowny peeling na grubej tarce. Nie zostawiłam go tak samotnie, dorzuciłam cebulę do towarzystwa. Wszak genialna Jadłonomia kalafiorowe mielone polecała z tartą cebulą... Nie wykorzystać takich rad to wielki błąd byłby, więc wykorzystałam. Brokuł starkowany uwolnił sulforafan, zamknęłam więc go sokiem cebulowym, dopchałam jaglanką i lubczykiem z ulubioną kozieradką... a to efekt: PASZTET Z BROKUŁA keksówka 10 x 19 cm 1 brokuł (500 g) 1 duża cebula 1 łyżka posiekanego świeżego lubczyku lub ½ łyż

Serek chrzanowy z babką ;-)

Mleka roślinne są coraz szerzej stosowane w kuchni. Czasem chętniej niż zwierzęce... I nie myślę teraz o zalewającej ludzkość alergii na nabiał... Nie myślę również o obecnych w mleku zwierzęcym hormonach, antybiotykach OPRÓCZ pestycydów i herbicydów z pasz... Zupełnie też nie chodzi mi o pojawiające się tu i ówdzie zwykłe współczucie dla krów i kóz traktowanych w sposób odrażający przez system hodowli...brrr... Myślę natomiast o kremowych naładowanych minerałami i witaminami świeżutkich napojach z owsa, migdałów, orzechów wszelakich z kokosowymi włącznie. Myślę nawet o soi, której reputacja stała się celem ataków różnorakich. Myślę też o deserach kremowych, ciastach z serniczkami na czele, budyniach, sosach i (rzecz jasna) serkach roślinnych. Można je przygotowywać w sposób długotrwały dzięki fermentacji uzyskując spektakularne smaki i aromaty (muszę koniecznie przygotować post o moim ulubionym z kminkiem...). Powroty do tych cudów kulinarnych wynikają nie z narkotykopodobnych subst

Chleb KR-ILK czyli o najniższym IG bezglutenowy

Chleb w naszym kręgu kulturowym jest w formie wyrośniętego bochna. W innych kręgach jest w formie placka, naleśnika, chrupiącego blatu, bułki pustej w środku... Przy tak szerokiej definicji chleba wypiek, który prezentuję, mieści się zupełnie dobrze w pojęciu chleba. Podobnie jak i tostowy zaworeczkowany...może nawet bardziej... Pracownicy naukowi z Instytutu Naukowo-Badawczego im. Ryszarda Lorenca w Krakowie opracowali przepis na chleb z kaszy i ryżu. Z ich badań wynika, że poziom cukru po spożyciu takiego chleba pozostaje na zdrowym poziomie. Jest dodatkowo pełen składników odżywczych i ... smaczny. Struktura zdecydowanie wymaga gryzienia. Nie rozpływa się w ustach, stąd też jego niski indeks glikemiczny. Gdybyśmy kaszę i ryż zmielili, dodali drożdże i pozwolili ciastu wyrosnąć, byłby pyszny chleb o strukturze tradycyjnej i najbardziej tradycyjnym indeksie glikemicznym... Z całą pewnością NIEniskim. Nie ma się co oszukiwać: najzdrowsze jedzenie ma zdecydowaną strukturę, smak, wy

Fasolka szparagowa ulubiona

Zielona czy żółta? Lubię obie. Jeśli jest młoda i bez grubych włókien... Niewiele jest paskudniejszych chwil w czasie posiłków niż wyciąganie kawałków tych włókien z czeluści przełyku lub spomiędzy gęsto upchanych w ustach ząbków...brrr... Zdarza się jednak na targowisku fasolka idealna. Jędrna, piękna kolorystycznie - żółta jest żółciutka a zielona zieleniutka, przełamana strzela sokiem... Teraz jest drugi rzut fasolki i wielu ogrodników w obawie przed zbliżającymi się przymrozkami obrywa wszystko, co nadaje się do sprzedaży i tym sposobem można dostać wyjątkowo pyszną :-) Delikatnie ją obgotowuję, żeby zachować kolor i jędrność a wzorem kuchni chińskiej dodaję kilka przypraw i mam na obiad cudowną, lekką sałatkę. FASOLKA SZPARAGOWA ulubiona młoda, jędrna, świeża fasolka szparagowa (u mnie im więcej tym lepiej ;-)) tofu naturalne lub bazyliowe suszone płatki czosnku papryka chili suszona w płatkach czarnuszka olej z pestek dyni tłoczony na zimno nierafinowany sos