Pierwsze ciastka strączkowe zrobiłam z czerwonej fasoli i wiórków a zagęszczałam siemieniem. Czas się posunął i odważyłam się zaproponować na pokazie kulinarnym ciastka z białej fasoli i słonecznika zagęszczane inuliną. Odważyłam się, bo te akurat nie są słodziutkie... dodana kawa miała za zadanie uczynić z nich bardziej wytrawny dodatek do herbatki czy kawy (zbożowej, rzecz jasna... niechęć do kofeiny we mnie rośnie z każdym przeczytanym artykułem, więc urosła już sporo...) a odrobina płatków chili zaskoczyć (udało się w 100% ;-)) i rozgrzać (w 200% ;-)) zebrane grono. Mogłam sobie pozwolić, bo znam uczestników Klubu Zdrowia w Nysie jako niezwykle sympatycznych i otwartych na nowości.
Zaraz po upieczeniu ciasteczka są chrupiące a z czasem stają się delikatniejsze. Cecha charakterystyczna wszystkich roślinnych ciastek z małą ilością tłuszczu i bez dodatkowych spulchniaczy. Te są również bez mąki i bez cukru. A jednak ciastka... CUD! ;-)
KAWOWE CIASTKA Z FASOLI
35 sztuk
1 szklanka ugotowanej fasolki Średni Jaś
¾ szklanki resztek z mleka owsianego (zróbmy z płatków bezglutenowych, jeśli go nie tolerujemy)
¼ szklanki mielonego słonecznika (25 g)
3 łyżki kawy rozpuszczalnej lub granulowanej
1 czubata łyżka karobu
½ szklanki daktyli
3 łyżki inuliny
3 łyżki zmielonego siemienia lnianego
Daktyle zalać wodą i gotować aż daktyle rozmiękną a wody zostaną około 3 łyżki i zmiksować razem.
Fasolę zmiksować na mus, dodać resztę składników i zmiksować na dość gładko.
Formować łyżką małe ciasteczka i piec 30 minut w temperaturze 180⁰C.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)