Domowy chleb na zakwasie robi furorę. Coraz wiecej osób piecze, dzieli się zaczątkiem, doświadczeniami i... swoimi dziełami. W formie zdjęć częściej, bo jednak kwarantannowe zasady nie słabną i możliwości spotykania się nikną nam w oczach. Co gorsz zaczynamy się do nich przyzwyczajać tak, że nawet mając możliwość spotkania "na żywo" wybieramy jednak inne opcje... Ale obojetnie jak bardzo przywykliśmy czy też nie przywykliśmy, w dziedzinie chleba bezglutenowego stan jest stabilny. Znaczy upiec dobry chleb zazwyczaj trzeba samemu. Jak zrobić to na zakwasie pisałam wielokrotnie. Ostatni wpis poświęciłam wyprodukowaniu swojego zakwasu od zera a dzisiejszy poświęcam sposobom podtrzymywania dobrej formy zakwasu już wyprodukowanego. Mam troszkę orientacji, bo na zakwasie piekę od kilkunastu lat. Bezglutenowo od kilku lat i właściwie chyba nigdy zakwasu nie zepsułam. Zdarzało mi się zapomnieć odłożyć matkę, albo wyjechać na dłużej, więc przed wyjazdem zużyć całość, by po powrocie zac
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.