Do lata jeszcze sporo czasu. Za oknem wciąż (albo dopiero teraz ;-)) zimno i pochmurno. Dobrze wtedy usiąść w ulubionym fotelu/kącie tapczanu/kącie w kuchni/wszędzie, gdzie dobrze, przytulnie i ciepło, otulić się kocem i podczytując pasjonujące historie z ukochanej książki małymi kęsami konsumować treściwą pieczeń z kawałkiem świeżego, domowego chleba lub absolutnie samiuteńką z odrobiną zielonych kiełków czy niezwykle na topie teraz mikro liści . Pieczeń w kolorze przypominającym słoneczne lato, wyrazista tak w smaku, jak i w armacie, wilgotna... Surowa kasza dodaje do konsystencji to, co tak bardzo lubię: nieco do gryzienia i czasem nawet chrupania (jeśli nie lubicie przyprażonej kaszy jaglanej (ma nieco mączysty posmak - ja go lubię), spryskajcie wierzch pieczeni olejem i pieczcie przez 40 minut przykrytą papierem do pieczenia, który lepiej usunąć na ostatnie 10 minut, by się ładnie pieczeń przyrumieniła. Robi się ciepło nawet w szare wieczory i poranki :-) PIECZEŃ Z BOBU I B...
... o życiu i jedzeniu chrześcijańskim ... bo wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko służy człowiekowi do jedzenia ... bezglutenowe, niskoprzetworzone potrawy roślinne o niskim i średnim indeksie glikemicznym, naturalna słodycz i smakowitość to coś, co lubię.