Kurkuma, kłącze szeroko wykorzystywane wśród ludności Indii i nie tylko. Jej możliwości zwalczania stanów zapalnych oraz nowotworów są znane w świecie lekarzy i pasjonatów zdrowia.
Sama oswoiłam kurkumę przygotowując tofucznicę i teraz stosuję dość często. Najnowsze odkrycie to owsiano - kokosowy budyń z kurkumą. Piękny żółty kolor, konsystencja delikatna a smak wyborny. Dodatki mogą być różne. Nam najbardziej pasują powidła śliwkowe i czerwone porzeczki :-)
BUDYŃ OWSIANO - KOKOSOWY
Z KURKUMĄ
3/4 szklanki płatków owsianych
1/3 szklanki wiórków kokosowych
2 daktyle świeże (jeśli suszone, to namoczone)
1 łyżeczka kurkumy
2 łyżeczki inuliny
1/3 łyżeczki imbiru
1 strączek kardamonu
szczypta soli
sok z jednej dorodnej cytryny
Płatki i wiórki wymieszać, zalać gorącą wodą kilka centymetrów ponad powierzchnię i odstawić na kilka godzin (optymalnie całą noc).
Namoczone płatki, wiórki i daktyle zalać wodą w stosunku 1 : 1, zblendować na gładko. Przecedzić przez gęste sitko do miski, delikatnie odcisnąć grzbietem łyżki. Ziarenka kardamonu wyskubać ze strączka i zmiażdżyć w moździerzu lub zmielić. Do miski dodać resztę składników i dokładnie wymieszać. Do garnka (najlepiej z nieprzywierającą powłoką np. ceramiczny) wlać pół szklanki wody, zagotować, wlać mleko z przyprawami, doprowadzić powoli do wrzenia i ciągle mieszając gotować 2 - 3 minuty. Całość powinna zgęstnieć do konsystencji rzadkiego budyniu. Jest mało słodki, więc sprawdźcie, czy odpowiada stopień słodkości i ewentualnie dosłodźcie jasnym (w kolorze) słodzikiem ulubionym :-)
Do salaterek włożyć "kleks" (wspomnienie po starym dobrym atramencie - kto go jeszcze dziś używa?) powideł śliwkowych, wlać porcję budyniu. Odstawić do ostudzenia.
Podawać ozdobione łyżką zgniecionych czerwonych porzeczek. Jeśli mamy mrożone, udekorować budyń godzinę przed podaniem.
* Budyń z blatu został również zjedzony :-D
Uczymy się szacunku do jedzenia... albo zwyczajnie, za dobre jest, żeby wyrzucać cokolwiek ;-)))
Zajadać jako deserek, lekką kolację albo szybkie śniadanko (dołożyłabym pajdę swojskiego chleba na drogę ;-)).
Sama oswoiłam kurkumę przygotowując tofucznicę i teraz stosuję dość często. Najnowsze odkrycie to owsiano - kokosowy budyń z kurkumą. Piękny żółty kolor, konsystencja delikatna a smak wyborny. Dodatki mogą być różne. Nam najbardziej pasują powidła śliwkowe i czerwone porzeczki :-)
BUDYŃ OWSIANO - KOKOSOWY
Z KURKUMĄ
3/4 szklanki płatków owsianych
1/3 szklanki wiórków kokosowych
2 daktyle świeże (jeśli suszone, to namoczone)
1 łyżeczka kurkumy
2 łyżeczki inuliny
1/3 łyżeczki imbiru
1 strączek kardamonu
szczypta soli
sok z jednej dorodnej cytryny
Płatki i wiórki wymieszać, zalać gorącą wodą kilka centymetrów ponad powierzchnię i odstawić na kilka godzin (optymalnie całą noc).
Namoczone płatki, wiórki i daktyle zalać wodą w stosunku 1 : 1, zblendować na gładko. Przecedzić przez gęste sitko do miski, delikatnie odcisnąć grzbietem łyżki. Ziarenka kardamonu wyskubać ze strączka i zmiażdżyć w moździerzu lub zmielić. Do miski dodać resztę składników i dokładnie wymieszać. Do garnka (najlepiej z nieprzywierającą powłoką np. ceramiczny) wlać pół szklanki wody, zagotować, wlać mleko z przyprawami, doprowadzić powoli do wrzenia i ciągle mieszając gotować 2 - 3 minuty. Całość powinna zgęstnieć do konsystencji rzadkiego budyniu. Jest mało słodki, więc sprawdźcie, czy odpowiada stopień słodkości i ewentualnie dosłodźcie jasnym (w kolorze) słodzikiem ulubionym :-)
Do salaterek włożyć "kleks" (wspomnienie po starym dobrym atramencie - kto go jeszcze dziś używa?) powideł śliwkowych, wlać porcję budyniu. Odstawić do ostudzenia.
Podawać ozdobione łyżką zgniecionych czerwonych porzeczek. Jeśli mamy mrożone, udekorować budyń godzinę przed podaniem.
* Budyń z blatu został również zjedzony :-D
Uczymy się szacunku do jedzenia... albo zwyczajnie, za dobre jest, żeby wyrzucać cokolwiek ;-)))
Zajadać jako deserek, lekką kolację albo szybkie śniadanko (dołożyłabym pajdę swojskiego chleba na drogę ;-)).
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)