Seler, warzywo o... trzech twarzach ;-) Korzeniowy znam od dzieciństwa. W czasie mojej młodości mama wpadła na pomysł wykorzystywania jego liści na równi z liśćmi pietruszki a w niedawnej przeszłości sama sięgnęłam po seler naciowy. Jego kolor i chrupkość kusiły niemiłosiernie, więc bliższa przyjaźń była tylko kwestią czasu. Dzisiaj jesteśmy zaprzyjaźnieni już w trójkę, a włączając w krąg zaufania rodzinkę, nawet w piątkę :-) Przyjaźń się jeszcze zacieśniła, gdy selery przedstawiły swoje bogactwo odżywcze. Jak nie złączyć swego menu z honorowym dawcą cynku i większości witamin z grupy B? Do tego seler korzeniowy jest warzywem niskokalorycznym i ułatwia trawienie, surowy ma niski IG (ugotowany już niekoniecznie...) a naciowy ma niski IG w wersji zarówno surowej jak i gotowanej. Starożytni uważali go za afrodyzjak, ale jeśli ktoś korzysta z nisko tłuszczowej roślinnej diety na co dzień, to akurat ta cecha selera nie jest dla niego istotna, gdyż krążenie ma doskonałe nawet w najbardziej istotnych obszarach... Myślę tu o... mózgu, rzecz jasna! ;-) Seler naciowy dodatkowo ma silne przeciwzapalne działanie i mnóstwo witaminy C.
SELEROWY PUDDING Z CIECIERZYCY I SŁONECZNIKA
2 - 3 porcje
Piec w temperaturze 180⁰C 50 minut.
2 - 3 porcje
30 g selera korzeniowego (kawałek wielkości średniego ziemniaka)
30 g selera naciowego (pół solidnej gałązki)
½ szklanki słonecznika
¼ szklanki mąki z ciecierzycy
½ łyżeczki soli
½ szklanki mleka sojowego niesłodzonego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka płatków drożdżowych (niekonieczne, ale dodają serowego posmaku)
1 łyżeczka majeranku
1 spory ząbek czosnku
Słonecznik zalać przegotowaną wodą i odstawić na kilka godzin (6 - 8) do namoczenia.
Zmiksować odcedzony słonecznik, mleko, sól, płatki drożdżowe i sok z cytryny na gładko.
Seler korzeniowy zetrzeć na tarce o grubych oczkach a naciowy obrać z grubych włókien i drobno pokroić.
Czosnek pokroić w cieniutkie plasterki.
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać.
Foremki na paszteciki wysmarować olejem kokosowym i wlewać porcje ciasta.
Pięknie wyrasta, potem opada... ale nie całkiem, więc zostaje jednak puchata konsystencja :-) Ze względu na zawartość mąki z ciecierzycy pudding może wydawać się suchszy niż tradycyjne tego typu wypieki, więc doskonale smakuje z wilgotnymi dodatkami typu sosy lub surówki. Ja uwielbiam ze świeżą białą kapustą, szalotką i sosem vinaigrette albo serkiem roślinnym (klik) najlepiej fermentowanym ze względu na kwaskowy posmak. Robię go głównie na bazie rejuvelaca z gryki (klik), komosy (klik) - wcześniej z żyta. Z żytniego się powoli wycofuję, bo z komosy jednak najbardziej nam smakuje :-)
Można zapiec w kokilkach albo silikonowych foremkach, z których można pudding wyciągnąć na talerzyk i zajadać bardziej wytwornie nożem i widelcem...
Jak widać, przyjemnie jest wtedy nasmarowaną foremkę wysypać ziarenkami kminku, czarnuszki lub drobno posiekanymi orzechami laskowymi... wedle gustu i uznania... Ładnie wygląda i smakuje interesująco na tyle, że obchodzi się nawet bez surówki ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)