Czy jedzenie z puszek jest zdrowe?
Chyba tylko "tak sobie". Puszki, a konkretnie zawarte w nich aluminium, są oskarżane o przyczynianie się do rozwoju choroby Alzheimera, procesów nowotworowych, chorób kości a bisfenol A o choroby serca i cukrzycę, nie wspominając o naruszaniu równowagi hormonalnej...
Jednak są produkty, których w innej formie nie dostaniemy, jak tylko zapuszkowane (bywają jeszcze zapudłowane, ale wewnątrz kartonów również i aluminium i bisfenol A). Zrezygnować z wszystkich puszek i kartoników??? Ciecierzycę, soczewicę dostaniemy w słoiku albo sami ugotujemy, ale takie mleko kokosowe? Żyć dzisiaj się już bez niego nie da... Raz, że moda na wschodnią kuchnię; dwa, że weganie już bez roślinnych serników i lodów na jego bazie żyć już nie umieją... Osobiście nie korzystam z mleka kokosowego zbyt często, bo tłuszczem mógłby obdzielić batalię wojska a u nas w domu tylko 4 sztuki niezołnierzy plus pies... prawie żołnierz, ale on akurat ani tofurnika, ani lodów nie chce jeść. O.K. nikt mu nie proponuje...
Tak czy siak, gdy mleko potrzebne robię je sama. Chyba, że faktycznie potrzebuję na jakąś imprezę kilka puszek, to... w kartonie litrowym kupuję... Wybaczcie, drodzy goście...
Dla potrzeb małego kalibru jednak robię go z wiórków kokosowych. Lubię robić, bo przy okazji dostaję porcję mąki kokosowej.
A jak?
Popatrzcie:
Zaczynamy od zrobienia mleka kokosowego:
½ szklanki wiórek zalać ½ szklanki wrzącej wody i odstawić na kilka godzin, (niekoniecznie, jeśli mamy super mocny blender).
Chyba tylko "tak sobie". Puszki, a konkretnie zawarte w nich aluminium, są oskarżane o przyczynianie się do rozwoju choroby Alzheimera, procesów nowotworowych, chorób kości a bisfenol A o choroby serca i cukrzycę, nie wspominając o naruszaniu równowagi hormonalnej...
Jednak są produkty, których w innej formie nie dostaniemy, jak tylko zapuszkowane (bywają jeszcze zapudłowane, ale wewnątrz kartonów również i aluminium i bisfenol A). Zrezygnować z wszystkich puszek i kartoników??? Ciecierzycę, soczewicę dostaniemy w słoiku albo sami ugotujemy, ale takie mleko kokosowe? Żyć dzisiaj się już bez niego nie da... Raz, że moda na wschodnią kuchnię; dwa, że weganie już bez roślinnych serników i lodów na jego bazie żyć już nie umieją... Osobiście nie korzystam z mleka kokosowego zbyt często, bo tłuszczem mógłby obdzielić batalię wojska a u nas w domu tylko 4 sztuki niezołnierzy plus pies... prawie żołnierz, ale on akurat ani tofurnika, ani lodów nie chce jeść. O.K. nikt mu nie proponuje...
Tak czy siak, gdy mleko potrzebne robię je sama. Chyba, że faktycznie potrzebuję na jakąś imprezę kilka puszek, to... w kartonie litrowym kupuję... Wybaczcie, drodzy goście...
Dla potrzeb małego kalibru jednak robię go z wiórków kokosowych. Lubię robić, bo przy okazji dostaję porcję mąki kokosowej.
A jak?
Popatrzcie:
Zaczynamy od zrobienia mleka kokosowego:
½ szklanki wiórek zalać ½ szklanki wrzącej wody i odstawić na kilka godzin, (niekoniecznie, jeśli mamy super mocny blender).
W blenderze zmiksować dokładnie wiórki z następną 1 szklanką wody i szczyptą soli.
Jeśli chcemy mieć do picia w wersji słodkiej, posłódźmy daktylem albo innych słodziwem.
Jeśli chcemy mieć do picia w wersji słodkiej, posłódźmy daktylem albo innych słodziwem.
Odsączyć przez gęstą ściereczkę lub woreczek do mleka
(używam woreczków do gotowania przypraw albo zaparzania herbaty, ale może być zwykła ściereczka, byle czysta ;-))
Pozostałe resztki zmiksować z ½ szklanki wody i ponownie odcisnąć bardzo dokładnie.
Otrzymamy mleko małotłuste. Jeśli chcemy użyć śmietanki kokosowej po jego schłodzeniu w lodówce lepiej zwiększyć ilość wiórek dwukrotnie. Wtedy zalewamy 1 szklanką wody a przy miksowaniu dodajemy jej połowę.
Można również użyć świeżego kokosa. Wtedy możemy do miksowania dodać zamiast części wody wodę kokosową :-)
Otrzymamy mleko małotłuste. Jeśli chcemy użyć śmietanki kokosowej po jego schłodzeniu w lodówce lepiej zwiększyć ilość wiórek dwukrotnie. Wtedy zalewamy 1 szklanką wody a przy miksowaniu dodajemy jej połowę.
Można również użyć świeżego kokosa. Wtedy możemy do miksowania dodać zamiast części wody wodę kokosową :-)
Otrzymane resztki po wyciśnięciu mleka rozłożyć na papierze do pieczenia i suszyć w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami w temperaturze 60⁰C 2 - 3 godziny.
W ten sposób otrzymamy mąkę kokosową bardzo przydatną do wegańskich wypieków.
Nadaje im lekkość, puszystość, ale i delikatną chrupkość.
Będzie nieco zbrylona, więc można ją dodatkowo pulsacyjnie zmielić w młynku do kawy, jeśli chcemy mieć ją absolutnie sypką.
Ja zostawiam bez mielenia i dodając do ciast otrzymuję wewnątrz śnieżno-białe grudki, które bardzo lubię.
Uwaga! Mąka jest bardzo lekka!
Ja zostawiam bez mielenia i dodając do ciast otrzymuję wewnątrz śnieżno-białe grudki, które bardzo lubię.
Uwaga! Mąka jest bardzo lekka!
Dzisiaj odkryłam Pani blog , jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło �� witam serdecznie! ☺️
Usuń