Jak mus to mus... A konkretnie mus dyniowy czeka na swoją kolej grzecznie w szufladzie zamrażarki. Zużywam go systematycznie, więc już niewiele zostało, ale pasztet z dyni zazwyczaj jest dla mnie za słodki a ten wyszedł... jak pasztet powinien w moim mniemaniu smakować. Słodycz zrównoważona ostrością pora i goryczką zieleniny z orzeźwiającą nutką selera. Konsystencja przyjemnie wilgotna umożliwia zarówno rozsmarowanie, jak i konsumpcję widelcem i nożem.
PASZTET DYNIOWY W KASZY JAGLANEJ
keksówka 30 x 11 cm
30 dag ugotowanej kaszy jaglanej
50 dag wypestkowanej dyni Nelson (lub innej)
½ niewielkiego pora
1 spory pęczek zielonej pietruszki
1 duża gałązka selera naciowego
½ szklanki orzechów włoskich
2 czubate łyżki mąki z ciecierzycy
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka bulionu lubczykowego lub przyprawy warzywnej
spora szczypta mielonej gałki muszkatołowej
Dynię upiec w temperaturze 180⁰C (ok. 45 minut).
Orzechy rozgnieść wałkiem, w moździerzu lub pulsacyjnie w blenderze.
Pietruszkę i seler posiekać.
Pora pokroić w średnią kostkę.
Upieczoną dynię zblendować na mus.
Wymieszać dokładnie wszystkie składniki.
Pasztet piec w keksówce wysmarowanej olejem kokosowym i wysypanej suchą kaszą jaglaną w temperaturze 180⁰C przez 1 godzinę.
Odstawić do wystygnięcia na kilka godzin.
Gęstnieje w lodówce.
Można dla urozmaicenia wyłożyć nasmarowaną keksówkę świeżymi liśćmi kapusty włoskiej. Pojawia się wtedy mocny aromat pieczonej kapusty, który warto wzmocnić dodając do masy pasztety jeszcze 1 łyżeczkę mielonej kozieradki, tymianku i kilka orzechów włoskich.
Liście kapusty smakują wtedy jak z... pieczonek :-)
Liście kapusty smakują wtedy jak z... pieczonek :-)
Świetny pasztet. Ciekawe czy gdzieś jeszcze dostanę do kupienia dynię
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ostatnie sztuki widziałam wczoraj w makro... sosnowieckim...
UsuńJa z północy i małego miasteczka, u mnie jedynie takie jak Lid czy Biedronka są
Usuń