Niby nic takiego, bo to zwykła fasola. Taka, jaka pojawia się w grudniu każdego roku, by znaleźć się na świąteczym stole z barszczem, saute z masłem lub w sałatce. Jednak dodając do niej kiszona kapustę, doprawiając suszonymi pomidorami odkrywamy zupelnie nową twarz poczciwego Jasia. Twarz nieco zadziorną, kapryśną, intrygującą. Spróbujecie?
FASOLA JAŚ Z KISZONĄ KAPUSTĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI
4 duże porcje
1½ szklanki ugotowanej fasoli średni Jaś i woda z gotowania
4 duże porcje
1½ szklanki ugotowanej fasoli średni Jaś i woda z gotowania
500 g kapusty kiszonej z zalewą
10 suszonych mięsistych pomidorów*
1 łyżka musztardy lub 1 łyżeczka galgantu mielonego
2 szklanki bulionu warzywnego lub wody
4 średnie lub 2 duże cebule
gruby plaster selera
1 mała pietruszka korzeń
1 - 2 łyżki sosu sojowego
2 łyżeczki płatków drożdżowych
listki z jednej gałązki rozmarynu (opcjonalnie)
listki z jednej gałązki rozmarynu (opcjonalnie)
Garnek o grubym dnie (najlepiej żeliwny) rozgrzać, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę, dusić mieszając, by się nie przypaliła do zeszklenia czyli ok. 1 min. Dolać kilka łyżek wody, rozmaryn (opcjonalnie) i pokrojone w paski pomidory. Dusić kilka minut aż cebula zupełnie zmięknie.
Dorzucić drobno pokrojone seler i pietruszkę **, dusić aż zmiękną wszystkie warzywa.
Dolewać wodę, jeśli będą przywierać do dna i ciągle mieszać ok. 3 minuty.
Dodać posiekaną kapustę wraz z zalewą, wymieszać, przykryć i gotować 5 minut.
Doprawić musztardą/galgantem, dodać fasolę z wodą oraz bulion. Gotować pod przykryciem 10 minut (aż kapusta będzie al dente).
Dodać płatki drożdżowe i doprawić sosem sojowym.
Zagotować, zostawić, by smak się "zaokrąglił". ***
* Jeśli pomidory są bardzo suche, namoczyć w gorącej wodzie kwadrans.
** Ja kroję w słupki, żeby znikły wśród poszatkowanej kapusty. Szczególnie, gdy wśród gości znajdują się warzywofoby. Seler z pietruchą dyskretnie się chowają, jednocześnie wzmacniając aromat bulionu...
*** Jakkolwiek dziwacznie to brzmi, nie przychodzi mi do głowy lepsze określenie tego, co dzieje się z potrawą, gdy odstawiona nabiera głębi smaku, dogadują się jej składniki, by zabrzmieć wspólnie i zgodnie nowym smakiem. Tej chwili potrzebuje fasola z kapuchą. Obie charakterne, każda z "innej bajki". Jak w życiu... różne osobowości zgrzytają ze sobą, czasem powarczą. Jednak, gdy się dogadają, docenią nawzajem, stworzą niezwyciężony, inspirujący tandem! Wiem coś o tym... ja melancholiko-choleryk, mąż sangwiniko-flegmatyk. Mogą być bardziej różne temperamenty??? I wciąż razem. Trzydzieści lat... i nikt nie chce się wycofać!
100 g to ok. 45 kcal
0.3 g tłuszczu
8.5 g węglowodanów
2.4 g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
Zagotować, zostawić, by smak się "zaokrąglił". ***
* Jeśli pomidory są bardzo suche, namoczyć w gorącej wodzie kwadrans.
** Ja kroję w słupki, żeby znikły wśród poszatkowanej kapusty. Szczególnie, gdy wśród gości znajdują się warzywofoby. Seler z pietruchą dyskretnie się chowają, jednocześnie wzmacniając aromat bulionu...
*** Jakkolwiek dziwacznie to brzmi, nie przychodzi mi do głowy lepsze określenie tego, co dzieje się z potrawą, gdy odstawiona nabiera głębi smaku, dogadują się jej składniki, by zabrzmieć wspólnie i zgodnie nowym smakiem. Tej chwili potrzebuje fasola z kapuchą. Obie charakterne, każda z "innej bajki". Jak w życiu... różne osobowości zgrzytają ze sobą, czasem powarczą. Jednak, gdy się dogadają, docenią nawzajem, stworzą niezwyciężony, inspirujący tandem! Wiem coś o tym... ja melancholiko-choleryk, mąż sangwiniko-flegmatyk. Mogą być bardziej różne temperamenty??? I wciąż razem. Trzydzieści lat... i nikt nie chce się wycofać!
100 g to ok. 45 kcal
0.3 g tłuszczu
8.5 g węglowodanów
2.4 g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
Bardzo lubię posypać fasolkę dodatkowymi pomidorami i podprażonym kminkiem. Jemy ją tak, jak ugotuję lub z chlebem albo makaronem kukurydzianym. Z meksykańska fasola i kukurydza. Kompletny zestaw aminokwasów tworzą razem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)