Smalec musi mieć tłuszcz. Duuużo tłuszczu. Tym różni się od pasztetów i past. Jeśli mamy pozostać przy takiej definicji, to ja się przyznaję, że moja nazwa jest nietrafiona, ale smak tak bardzo przypomina mi wegańskie smalczyki na bazie oleju, że dla czytelności zostawiłam już ten smalczyk. To nie tak, że on nie ma tłuszczu nic a nic. Ma. Jednak nie ma ani grama oleju. Cały tłuszcz pochodzi z niewielkiej ilości zmielonego słonecznika a dodatek sosu balsamicznego podkręca smak, więc te dwa składniki pozostawiam niemodyfikowalne. Reszta... a, co tam reszta... 😂
Smakuje i z tymiankiem, i z rukolą, i z rzeżuchą,... a nawet bez zgniatania wyjadane wprost z patelni zagryzane pajdą chleba :-D
SMALCZYK Z CIECIERZYCY bez oleju
1 cebula
1 gałązka selera naciowego
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy nieodsączonej
1 łyżka zmielonego uprażonego słonecznika
½ piramidki do rosołu z Lidla (lub ½ łyżeczki bulionu warzywnego w proszku) zmiażdżonej w moździerzu
¼ łyżeczki soli
¾ łyżeczki sosu balsamicznego
Cebulę i seler drobniutko pokroić.
Patelnię z grubym dnem delikatnie rozgrzać, wrzucić cebulę z przyprawami z piramidki, podprażać, aż delikatnie się zezłoci. Podlać łyżką wody, odkleić od dna ewentualne resztki, dorzucić seler, sporą szczyptę soli i dusić 2 - 3 minuty. W międzyczasie dwa, trzy razy podlewać po odrobinie wody i odparowywać.
Dorzucić ciecierzycę i słonecznik, mieszając dusić kilka minut z solą i sosem balsamicznym.
Zgnieść tłuczkiem do ziemniaków, ewentualnie doprawić jeszcze solą i pieprzem.
100 g smalczyku to:
103 kcal
2.8 g tłuszczu
13 g węglowodanów
5.5 g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
Smakuje i z tymiankiem, i z rukolą, i z rzeżuchą,... a nawet bez zgniatania wyjadane wprost z patelni zagryzane pajdą chleba :-D
Co jadł Noe? Co jedli ludzie przed potopem? Jeśli Abel był hodowcą trzód, to z pewnością jadał ich mięso i pił ich mleko...? Bo niby po co się zwierzęta hoduje??? Ano powodów może być jednak trochę więcej. Znam wiele osób hodujących psy, koty i wcale ich nie jedzą. Niektórzy nawet nie chcą sprzedać, bo tak się ze zwierzakami zżyli, że nie chcą rozstania. Zdarza się, że podarują, jeśli obdarowywany spełni wiele, bardzo wiele warunków, jest kimś znanym i cenionym. Adopcja dzieci czasem przebiega łatwiej.
Noe natomiast wpuścił do arki po parze z każdego gatunku zwierząt a z czystych po siedem par. Ponieważ biblijny podział na zwierzęta czyste i nieczyste czyli (według części tłumaczeń) jadalne i niejadalne, pojawia się wyraźnie w trzeciej księdze Mojżeszowej w kontekście jedzenia, wielu te same motywacje upatruje w zaopatrzeniu Noego w czyste zwierzęta. Ale przeczytajmy jeden werset więcej:
... Pierwsza księga Mojżeszowa czyli księga Rodzaju 6:19-21: Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą ... A ty nabierz sobie wszelkiej żywności - wszystkiego, co nadaje się do jedzenia - i zgromadź u siebie, aby była na pokarm dla ciebie i na paszę dla zwierząt.
Noe miał przygotować zapas jedzenia dla siebie i paszy dla zwierząt na ... ponad rok. Odpowiednia ilość mięsa w nieklimatyzowanym statku byłaby ryzykownym pomysłem, delikatnie mówiąc. Jedyne, co miało szansę przetrwać i być wciąż jadalnym to rośliny. Bóg dał na pokarm nadający się do jedzenia zarówno ludziom, jak i zwierzętom pokarm roślinny księga Rodzaju 1:29-30 :
I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak.
I stało się tak. Znaczy, tak właśnie było w rzeczywistości. Podobne tak się stało podsumowało stworzenie księżyca, gwiazd, zwierząt, ptaków. Rezczywiście na nieboskłonie pokazał sie księżyc i gwiazdy, zwierzaki zaczęły dreptać po ziemi, ptaki latać w powietrzu a ryby pływać w wodzie. Stało sie dokładnie tak, jak zostało powiedziane. Jedzeniem również stało się to, co Bóg powiedział. Jedzenie było... wegańskie. Tak, nawet dla kota ;-)
...........................................................................
.....................................................................................
...........................................................................
.....................................................................................
Do czasu pojawienia się nieposłuszeństwa Bożym słowom. Chęć robienia użytku wbrew celowi, dla którego coś powstało. Jak jedzenie widłami, drapanie w swędzące plecy siekierą albo przekopywanie grządki widelcem. Absurd? A jednak do dzisiaj ludzie robią dziwny użytek z różnych rzeczy... Od tego momentu ci, którzy chcieli powrócić do harmonii z Bogiem powracali do Jego praw, jedząc to, co Bóg zalecił. Oczywiście nie dotyczy to tylko jedzenia ani estetyki jadalnianej. Nawet wykracza poza prawo dziedziczenia czy opieki nad dziećmi. Gdy chcę żyć w harmonii z naturalnym tj. ustanowionym przez Stworzyciel aporządkiem/prawem świata, to nawet będę uprzejma dla kota sąsiadów, który regularnie paskudzi mi wśród hiacyntów... wiosna w wiosnę... Byli (i niestety są) jednak i tacy, którzy nie chcieli (nie chcą) słuchać Bożych praw. Ci odkryli, że człowieka można zabić jak i zwierzaka. Wykorzystywać człowieka, jak i zwierzaka dla swoich fanaberii, odnajdując w tym zdeprawowaną przyjemność... Noe jednak "chodził z Bogiem". Był z Bogiem w przyjaźni. Nie miał przyjemności w dręczeniu ani zabijaniu. Miał upodobania takie, jak Bóg. Jak Ten, który dał do jedzenia rośliny. Noe jadł po Bożemu.
Gdy po roku i jednym miesiącu mógł wreszcie opuścić swoje schronienie - arkę, ujrzał zrujnowaną potopem ziemię. Nie było żyznych pól, pięknych sadów, lasów obfitującyh w grzyby i jagody. W tej sytuacji padają dramatyczne słowa Boga: księga Rodzaju 9:3 Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Tak jak rośliny są pokarmem, teraz muszą być też i zwierzęta. Nic innego przez jakiś czas nie było dostępne... Dlaczego pojawił się potop? Skąd taka decyzja? Jeśli jesteście ciekawi mojej wersji historii dietetycznej, dajcie znać :-)
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)