Ania, moja przyjaciółka, zawsze zamawiała się na poziomki. Co oznacza: gdy zobaczę, że poziomki pojawiają się w większych ilościach, dzwonię do Ani a ona przyjeżdża. Taka była umowa zawarta spontanicznie którejś zimy. Pierwszego lata zapomniałam zadzwonić... Jakoś miłość do poziomek wypadła mi z głowy, a i Ania nie pomyślała, żeby się przypomnieć. Drugiego już zadzwoniłam, ale coś Ani wypadło i sezon poziomkowy minął. Trzeciego roku kontakt nam się mocno rozluźnił pomimo wzajemnej sympatii szczerej i radosnej. Od tej pory minęło lat chyba osiem, miłośniczką poziomek zaś zostałam ja sama. Co roku lubię je coraz bardziej. Bardziej niż truskawki czy borówki. Może ze względu na charakterystyczny kwaskowo - leśny aromat, może tak działa jej delikatna cukierkowa słodycz? Na szczęście w moim ogrodzie poziomkom jest bardzo dobrze i rozrastają się potężnie. Za kilka, może kilkanaście lat będą w każdym jego zakątku. To pewne. Może i do sąsiadów zawitają...?
W deserach najlepiej nam smakują na surowo. Po prostu je zgniatam widelcem, dodając troszkę soku z cytryny i ewentualnie trochę cukru kokosowego. Plus szczypta soli... doskonale sprawdzają się w roli sosu. Np. do delikatnej w smaku Panna Cotty jaglanej. Dominika Wójciak czyli sławna Jarzynova przygotowuje ją na mleku kokosowym. Z pewnością ta wersja jest rewelacyjna. Jednak dla mnie zbyt tłusta, więc robię na mleku z migdałów, nerkowców lub nerkowców z dodatkiem konopii (omega 3 zawsze się przydadzą). Tu bardzo ważna uwaga: masę na Panna Cottę trzeba zmiksować naprawdę porządnie. Najlepiej w wysokoobrotowym blenderze. Jeśli tzw. żyrafą, to trzeba poświęcić na miksowanie trochę czasu i uwagi. Stopień zmiksowania zmienia zwykły budyń jaglany w aksamitną Panna Cottę... warto...
PANNA COTTA jaglana na nerkowcach z poziomkami
4 duże porcje
100g kaszy jaglanej
25g nerkowców (garstka)
20g konopii łuskanych (2 łyżki)
2 szklanki wody
2 strączki kardamonu
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżeczki erytrytolu
¼ łyżeczki soli
Kaszę kilkakrotnie opłukać, zalać wodą i odstawić na noc do namoczenia (min. 6 godzin).
Nerkowce dokładnie opłukać i wraz z konopiami zalać 1 szklanką wody, odstawić do namoczenia na min. 2 godziny.
Zmiksować je z wodą, w której się moczyły na mleczko.
Ze strączków kardamonu wyłuskać nasionka, które zmiażdżyć w moździerzu, łuski zachować.
Kaszę odcedzić i przepłukać, zalać mlekiem, dodatkową jedną szklanką wody, dodać łuski kardamonu, gotować ok. 25 minut często mieszając, by się nie przypaliła.
Po 20 minutach gotowania dodać sól i rozdrobniony kardamon.
Ugotowaną kaszę zdjąć z gazu.
Wyłowić łuski i wyrzucić.
Zblendować bardzo dokładnie z erytrytolem na gładki krem.
Przelać do foremek i odstawić w chłodne miejsce do stężenia.
Podawać z poziomkami zgniecionymi widelcem z odrobiną soku z cytryny i ulubionego słodzidła wedle gustu.
100g to 138kcal
4.3g tłuszczu
20g węglowodanów
5g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
Wersja migdałowa wymaga 50g migdałów obranych ze skórki zamiast nerkowców i konopii. Wolę też wtedy zamiast kardamonu użyć sproszkowanej wanilii. ok. ½ łyżeczki.
Reszta bez zmian.
Korzystając z tego przepisu robię inną wersję deseru. Ulubioną granolę (u mnie to gryczana z karobem) miksuję z daktylami na lepką kruszonkę i wylepiam nią dno foremki. Chłodzę. Na górę wylewam przygotowaną Panna Cottę, wyrównuję i chłodzę całość. Podaję jak sernik na zimno z ulubionym kwaskowym sosem (np. poziomkowym) lub powidłami brzoskwiniowymi (klik).
wspaniała :)
OdpowiedzUsuń