Brzoskwiniowa cera była marzeniem wszystkich kobiet. Była jakiś czas temu. Potem pojawił się ideał nowy: twarzy mocno opalonej. Teraz przedmiotem pożądania jest cera... ups... nie wiem, jaka w tej chwili akurat... Wyłączyłam telewizor jakiś czas temu, kolorowe magazyny zostawiam w spokoju (a co mi tam: wiecznym spokoju!) i nie wiem, co w modzie piszczy. Nawet jej wrzasków bilbordowo reklamowych na mojej prowincji nie słyszę. Rozglądając się wokół na ulicy nie dostrzegam masowo występujących wzorców twarzowych mejkapów. Może poza nagminnym brakiem brwi rosnących a zalewem brwi narysowanych. Najczęściej grubą kreską starannie wystylizowanych w południowym typie urody. Przy okazji: ciekawe, w jakim stopniu pokrywa się ten nasz krajowy trend z promowaną światową stylistyką...? Wracając do rumianych, letnich owoców: brzoskwinia kojarzy się dziś bardziej z niskokalorycznym owocem o ogromnej ilości słodkiego soku spływającego zawsze tam, gdzie akurat serwetki vel chusteczki brak. Przynajmniej w moim życiu... Nie wiem, jak to się dzieje, ale zawsze po zjedzeniu brzoskwini mam poklejone dłonie. I rękawy. A czasem nawet spódnicę/spodnie... Taki ogrom soku trzeba wykorzystać do słodkiego deseru. Koniecznie i absolutnie. Najlepiej z wanilią. Co Wy na to?
BRZOSKWINIE DESEROWE Z TOFU I WANILIĄ
4 porcje
4 porcje
2 bardzo dojrzałe, jędrne brzoskwinie (każda ok. 200 g)
50 g tofu naturalnego
1 łyżka syropu klonowego (polecam eko z Rossmanna, bo ma bardzo korzystnie niską zawartość cukrów)
spora szczypta sproszkowanej wanilii
spora szczypta soli
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka mleka roślinnego (najlepiej zimne sojowe lub migdałowe)
Brzoskwinie umyć, rozkroić
na pół, wyjąć delikatnie pestkę.
Tofu rozkruszyć, posolić,
polać odrobiną mleka, sokiem z cytryny i dokładnie wymieszać. Dodać ziarenka
wanilii, wymieszać. Odstawić na kilka minut.
Do brzoskwini nałożyć otrzymany serek, polać syropem klonowym.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)