Nie ma to jak dobre kluski. Kluski, kluchy, kluseczki... kochają dziadkowie i dziateczki... a że wszyscy jeść je lubią, kucharze potężnie się chlubią każdym kluskowym odkryciem, bo nim uprzyjemniają innym życie!...
Na tym koniec rymowanek, bowiem wena padła z kwarantannowej izolacji. Wysunęła łeb, zobaczyła wokół zamaskowane twarze i przerażona schowała się znów w jakiejś dziurze. Mi osobiście lasy pomagają przetrwać, ale raczej w towarzystwie prozy... Pasja pisania wierszy minęła chyba wraz z czasem ogólnej edukacji. Koniec nauki literatury wyznaczyć koniec twórczości. Prawdopodobnie z powodu mniejszego kontaktu z poezją. Cóż, neurony lustrzane są u mnie w potężnej ilości i długo determinowały moje zainteresowania. Pani profesor języka polskiego ucząca mnie w szkole średniej motywowała skutecznie do literackiej twórczości. Pomimo moich wrodzonych (hmm, jak sprawdzić wrodzoność bądź nabytość???) skłonności do oszczędności wypowiedzi, które nie są dla nikogo tajemnicą. W czasie kwarantannowych przemeblowań (ktoś też?) odkryłam nawet pożółkłe (nie, nie kalendarze) karteczki z zanotowanymi strofami... Nie powiem, pośmiałam się z całą rodziną i rozrzewniłam już zupełnie indywidualnie 😏 Znów okazało się, że nieużywane umiejętności karleją tyleż niepostrzeżenie, co potężnie. Rodzina się najpewniej cieszy, że nie robiłam dłuższych przerw w gotowaniu, bo by im tylko puszki i surowe warzywa zostały... albo zaczęliby sami gotować... hmmm... może warto jednak taką malutką przerwunię sobie zrobić? ... kusi... oj, kusi... Ciekawe, co by gotowali, ile by gotowali (czasowo i ilościowo), jakie smaki by wybierali...? Najwyraźniej z pasją eksperymentów w kuchni idzie u mnie w parze ciekawość ludzi. Ale nie tylko najbliższych, spotykanych na co dzień. Ciekawa jestem też tych, których spotykać mogę jedynie wirtualnie. Ot, np. dla przyjemności poznawania zaglądam na blog White plate Liski Mórawskiej. Atmosfera, która go otacza jest relaksująca, nie przesłodzona, rodzinna, normalna, życzliwa i ciepła. Takie ciepło, które nawet w upalne dni jest miłe, cóż dopiero dzisiaj. Za oknem co prawda wiosna, ale jakoś w sercu wichury napędzane kolejnymi absurdami codzienności. Czytam więc dla samego czytania. Pobycia z Liską, w jej życiu, którym się dzieli. Choć nie miałam ochoty na kluchy, jednak trafiłam na przepis, który mnie zaintrygował. Włoskie gnudi. Z ricotty, mąki i jajek. Miały być delikatne i lekkie. Oj, ochoty na kluseczki nabrałam... Oj, nabrałam... pogrzebałam szukając więcej info o gnudi i znalazłam nawet wegański przepis. Znalazłam jednak też przepis lokalny włoski (wedle deklaracji autora...). Receptura okazała się inna niż u Liski (co rejon to inna receptrura najwyraźniej, uff... nie ma jednej jedynie słusznej). Składnikami była ricotta i jajka. Mąka jedynie do obtoczenia. Sposób zaś wykonania obejmował kilkukrotne obtaczanie w mące w czasie wielogodzinnego leżakowania uformowanych kluseczek. Inspiracja tak zadziałała, że pomimo rozleniwienia ruszyłam do kuchni kombinując, jak uzyskać coś zbliżonego z tofu. Tak, tofu, które jest jak gąbka, jeśli chodzi o aromaty i smaki, ale na pewno nie konsystencję. Jak zrobić z niego lekkie kluski?
Ot, na przykład tak:
WEGAŃSKIE GNUDI Z TOFU I BATATA
1 łyżka siemienia lnianego
½ szklanki wody
220 g batata (pół dużego lub jeden mały)
180 g (kostka) tofu naturalnego bardzo solidnie odciśniętego z zalewy
4 łyżki soku z cytryny (jedna średnia)
¼ łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
spora szczypta soli
1 łyżka łuski babki jajowatej
¼ łyżeczki startej mrożonej cytryny (opcjonalnie, ale polecam! w kuchni w ogóle bardzo przydatna)
½ łyżeczki płatków drożdżowych (opcjonalnie)
mąka kukurydziana (orkiszowa w wersji glutenowej) do obtaczania ok. 5 łyżek
Batat obrać, pokroić w kostkę i ugotować na parze do miękkości (ok. 20 min).
Siemię zagotować w ½ szklanki wody, zmniejszyć gaz do minimum i pogotować 5 minut często mieszając.
Jeszcze ciepłe przecedzić przez rzadkie sitko, by uzyskać glut zastępujący idealnie puszyste jajko.
Nasionka odłożyć, można dodać później do koktajlu, pasty czy zwyczajnie do zjedzenia dla poprawy perystaltyki jelit...
Nasionka odłożyć, można dodać później do koktajlu, pasty czy zwyczajnie do zjedzenia dla poprawy perystaltyki jelit...
Blenderem ręcznym zmiksować batat, niby-jajko lniane, tofu, sól i sok z cytryny na gładko.*
Dodać resztę składników i blendować chwilkę do połączenia składników.
Odstawić na 15 minut.
Przygotować tacę wysypaną mąką.
Z masy nabierać łyżką porcje ciasta (używam malutkiej gałkownicy), obsypać mąką i przerzucając delikatnie z dłoni na dłoń uformować kulki.
Układać na tacce tak, by się nie stykały.
Odstawić do lodówki na minimum godzinę.**
Zwarte można już gotować wrzucając do osolonego wrzątku po kilka sztuk, by swobodnie mogły się poruszać a woda nie przestawała wrzeć.
Wyciągać pół minuty po wypłynięciu.***
Podawać z pesto, surówką albo sosem owocowym lub warzywnym jak kluski na parze.
Można je też przechowywać w lodówce przed ugotowaniem dzień lub dwa.
Wtedy po wrzuceniu do wrzątku będą gotowe zaraz po wypłynięciu.**
100g klusek to 82 kcal
2.3g tłuszczu
11.2g węglowodanów
5.2g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
100g klusek to 82 kcal
2.3g tłuszczu
11.2g węglowodanów
5.2g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
* Konsystencja nie będzie idealnie gładka, chyba, że macie potwora a nie blender...
ale te drobne grudeczki są bardzo przyjemne przy jedzeniu.
**Można spokojnie gotować na drugi lub trzeci dzień.
**Można spokojnie gotować na drugi lub trzeci dzień.
*** Moje gnudi nie wypływają tak, jak tradycyjne kluski. Raczej zaczynając się gotować obracają się w kółko i odskakują od dna. Czas liczę od pierwszego "obracanego podskoku".
Gratisem takiej wersji gnudi jest szybkość przygotowania; możliwość zrobienia nawet 2 dni wcześniej i podgotowania tuz przed podaniem. Naprawdę wystarczy w sumie 5 minut. Są bardzo delikatne, aksamkitne. Przynajmniej według moich kryteriów.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)