Marzył mi się chleb na zakwasie, bezglutenowy, ale w kształcie tradycyjnego bochenka. Okrągły, wyrastany w koszu, pieczony na kamieniu albo rozgrzanej blasze. Jak za starych, dobrych czasów. Najbardziej zblizony do tego ideału był chleb pieczony w żeliwnym garze, jednak marzył mi się chleb z prążkami po garowaniu w rattanowym koszu. Marzył się, i marzył, aż się wymarzył, i jest.
Bezglutenowy, bo wszystkie składniki są bezglutenowe (płatki trzeba uważać, by znany znaczek bg posiadały!). Chrupiący, bo bez foremki, na kamieniu pieczony. Miękki, co daje udziała lnu. Bardzo sycący, o co dbaja dodane strączki i dużo błonnika. Ów błonnik wraz z białkiem ze strączków gwarantuje niewysoki indeks glikemiczny chleba. Brak zakwasu? W tym chlebie użyłam ciekawej techniki udawanego zakwasu (nazwa mojego autorstwa - taka słabość słowotwórcza w bardzo wczesnej młodości mnie ogarnęła i nic a nic nie słabnie ku rozpaczy dalszych znajonych polonistów, bo blizsi już się z nią pogodzili). Używa się bowiem minimalnej ilości drożdży piekarniczych jako starteru do procesu fermentacji, która wtedy przebiega szybciej i daje gwarancję dobrego efektu. Mąka gryczana używana jako główny składnik fermentuje łatwo. Skutek? Chleb taki pięknie rośnie a smakuje jak na czystym zakwasie. Dla mnie to chleb naprawdę na bogato.
Bezglutenowy, bo wszystkie składniki są bezglutenowe (płatki trzeba uważać, by znany znaczek bg posiadały!). Chrupiący, bo bez foremki, na kamieniu pieczony. Miękki, co daje udziała lnu. Bardzo sycący, o co dbaja dodane strączki i dużo błonnika. Ów błonnik wraz z białkiem ze strączków gwarantuje niewysoki indeks glikemiczny chleba. Brak zakwasu? W tym chlebie użyłam ciekawej techniki udawanego zakwasu (nazwa mojego autorstwa - taka słabość słowotwórcza w bardzo wczesnej młodości mnie ogarnęła i nic a nic nie słabnie ku rozpaczy dalszych znajonych polonistów, bo blizsi już się z nią pogodzili). Używa się bowiem minimalnej ilości drożdży piekarniczych jako starteru do procesu fermentacji, która wtedy przebiega szybciej i daje gwarancję dobrego efektu. Mąka gryczana używana jako główny składnik fermentuje łatwo. Skutek? Chleb taki pięknie rośnie a smakuje jak na czystym zakwasie. Dla mnie to chleb naprawdę na bogato.
CHLEB NA BOGATO
300 g mąki gryczanej (mielę białą kaszę gryczaną)
4 g drożdży świeżych (kulka wielkości wiśni)
2 łyżeczki soli
50 g mąki z ciecierzycy lub soczewicy (mielę soczewicę czerwoną, ciecierzycę natomiast przed mieleniem trzeba delikatnie podprażyć na suchej patelni i ostudzić)
35 g mąki z brązowego ryżu (też mielę sama)
20 g lnu złotego (mielę oczywiście!)
20 g odtłuszczonego lnu mielonego (kupuję...)
120 g płatków owsianych (uwaga! dodamy w całości!)
2 łyżki lnu zwykłego brązowego (całe nasionka)
opcjonalnie: 1 czubata łyżka łuski babki jajowatej (utrzyma kształt, jeśli chcę piec klasyczny bochenek na blasze bez foremki)
dodatkowa mąka do obsypania ściereczki i uformowanego chleba
W dużej misce wymieszać 100 g mąki gryczanej z rozkruszonymi drożdżami, zalać połową szklanki przegotowanej wody, wymieszać dokładnie, przykryć i odstawić na 10 - 14 godzin.
Do podrośniętego zaczynu dodać sól i 450 ml wody, dokładnie wymieszać trzepaczką. *
Dodać resztę mąki gryczanej, dokładnie wymieszać trzepaczką.
Dodać mąkę z ciecierzycy, dokładnie wymieszać trzepaczką.
Dodać mąkę z ryżu, dokładnie wymieszać trzepaczką.
Dodać zmielony len złoty, dokładnie wymieszać trzepaczką.
Dodać razem len mielony, płatki owsiane, całe nasionka lnu i wymieszać już łyżką bardzo dokładnie.
Ciasto zacznie być zwarte i miękkie.
Jeśli chcę upiec chleb w foremce, w tym momencie przekładam ciasto do przygotowanych foremek z papierem do pieczenia, bądź wysmarowanych olejem kokosowym, bądź nieprzywierających, przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia na 2 godziny.
Do ciasta dodać łuskę babki, dokładnie wymieszać łyżką.
Do wyłożenia koszyków można uzyć grubo tkanej ściereczki bądź dobrego papieru do pieczenia.
Ściereczkę grubo wysypać mąką a papier wysmarować olejem kokosowym.
Wilgotnymi dłońmi ciasto podzielić na części odpowiednie do ilości bochenków, ułożyć na ściereczce/papierze, trzymając za brzegi ściereczki/papieru przenieść do koszyka, wyrównać brzegi, by nie było fałd, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 2 godziny.
Piekarnik wraz z kamieniem lub blachą rozgrzać do 230°C przez 10 minut (blacha) lub 30 minut (kamień).**
Wyrośnięte bochenki posypać obficie maką, przykryć deseczką, odwrócić szybko całość przekładając chleb na deseczkę, delikatnie zdjąć ściereczkę/papier i bochenek wsunąć na rozgrzany kamień/blachę.
Piec 50 minut do 1 godziny zależnie od wielkości bochenków. Testem wyrosnięcia jest głuchy odgłos po opukaniu spodu upueczonego chleba. Jeśli odgłos jest ciężki, dopiec jeszcze 5 - 10 minut.
Wystudzić na kratce.
100 g chleba to: 210 kcal
4.3 g tłuszczu
33.6 g węglowodanów
8.2 g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
100 g chleba to: 210 kcal
4.3 g tłuszczu
33.6 g węglowodanów
8.2 g białka
obliczone za pomocą aplikacji vitascale
Tutaj jest dobry test na silną wolę... bywa, że leżę i kwiczę z chęci spróbowania... albo korzystając z doskonałej wymówki (...muszę sprawdzić, czy dobrze wyrósł... nie mogę wypuścić z kuchni niesprawdzonego!)
* Kolejność jest bardzo ważna dla uzyskania dobrej konsystencji ciasta a używanie trzepaczki skraca czas do minimum, bowiem mąki gryczana i ciecierzycowa lubią się zlepiać w grudki...
** W czasie nagrzewania blachy czy kamienia piekę sobie jakieś warzywa, placki, kotlety, żeby nie było pustych przebiegów. A przy okazji mam już gotowy wkład do następnych posiłków.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)