Bardzo lubię pastę z zielonego groszku (nie fasolka, ale prawie) i robię ją od wielu lat. Do niedawna robiłam z groszku zapuszkowanego ;-) Puszki jednak cieszą się wątpliwą reputacją, bo aluminium, bo sól, bo minimum witamin itp. Mrożonki tez nie pierwsza świeżość, ale i tak lepiej niż pucha. No, najlepszy jest groszek latem, zieleniutki, chrupiący, słodki, soczysty,... no, latem... I pomyśleć, że Adam z Ewą mieli tak cały rok na okrągło...
Wracam do rzeczywistości: biało za oknem, ale w zamrażarce siedzi zbierany właśnie latem groszek. Dlaczego nie wykorzystać go na surowo? Kolor wyszedł powalający, smak ...hm...surowy? W tym jednak wypadku to nie wada a walor unikalny. Mam za sobą trzymiesięczny okres surowego żywienia się i mi go trochę brakuje. Ta pasta zaspokaja tęsknotę przynajmniej w części.
Doskonała do chrupiącego chleba z gara.
Nadaje się też jako smarowidło do naleśników z ciecierzycy (przepis wkrótce) razem w krojonymi warzywami.
Zdjęcie niestety nie oddaje tej cudownej zieleni. Zimową porą kanapka stylistycznie wiosenna świetnie poprawia nastrój.
Przypomina, że wiosna tuż, tuż :-)
Wracam do rzeczywistości: biało za oknem, ale w zamrażarce siedzi zbierany właśnie latem groszek. Dlaczego nie wykorzystać go na surowo? Kolor wyszedł powalający, smak ...hm...surowy? W tym jednak wypadku to nie wada a walor unikalny. Mam za sobą trzymiesięczny okres surowego żywienia się i mi go trochę brakuje. Ta pasta zaspokaja tęsknotę przynajmniej w części.
Doskonała do chrupiącego chleba z gara.
Nadaje się też jako smarowidło do naleśników z ciecierzycy (przepis wkrótce) razem w krojonymi warzywami.
Przygotowanie zajmuje kilka chwil plus czas na rozmrożenie.
2
szklanki mrożonego groszku
1
ząbek czosnku (niewielki, pasta nie jest bronią przeciw wampirom...)
¾ łyżeczki soli
1
łyżeczka pieprzu ziołowego
1
łyżeczka przyprawy warzywnej (użyłam bulionu lubczykowego Visany)
2
garście nerkowców
¾
szklanki mleka sojowego
Groszek
przesypać do zamykanego naczynia i odstawić do rozmrożenia np. na całą noc.
Wszystkie składniki zblendować do uzyskania dość gładkiej pasty.
Zdjęcie niestety nie oddaje tej cudownej zieleni. Zimową porą kanapka stylistycznie wiosenna świetnie poprawia nastrój.
Przypomina, że wiosna tuż, tuż :-)
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)