W okresie zimowym łatwo dostać organiczne cytryny w przystępnej cenie. Taka sytuacja latem zdarza sie bardzo rzadko, ale teraz stosunkowo często i często żal prezchodzić obojętnie obok kusząco spadających cen na nader zdrowo i jędrnie wyglądające żółte, ciepłolubne owoce... Używam sporo cytryny, więc zastanawiam się, czy da się wykorzystać ten cytrynowy cenowy urodzaj. W zeszłych latach bardzo chętnie mroziłam cytryny z okazyjnych nadwyżek. Okazji było tyle, że cytryny w zamrażalniku mam do dzisiaj... pomimo intensywnego używania... ;-) Odkryłam jednak nowy sposób wykorzystania cytryn, by zachować pełnię ich waklorów, bo jednak mrożoną cytrynę nie do wszystkiego można użyć... Nowy sposó to suszenie. Suszę obrane skórki, mielę i mam cudownie pachnącą przyprawę do każdego (tym razem dosłownie każdego) dania. Na ciepło, na zimno, na mokro i na sucho. Zapach obłędny. Smak kwaśno-gorzkawy. Idealny jako przyprawa. Miąższ natomiast miskuję, zamrażam w kostkach i dodaję do codziennych zielonych smoothie i domowych lodów. Cytryna i lód w jednym - co za wygoda :-)
SUSZONA SKÓRKA CYTRYNOWA
ekologiczne, niewoskowane cytryny
Cytryny dokładnie umyć, wyszorować pod gorącą wodą, osuszyć.
Obieraczką do warzyw obrać ze skórki.
Skórki suszyć na ruszcie wyłożonym papierem do pieczenia w suszarce do grzybów lub piekarniku z uchylonymi drzwiczkami przy najniższej temperaturze z włączonym termoobiegiem, aż staną się suche i będą dawały się łatwo połamać palcami.
Rozdrobnić łamiąc je i zmielić w młynku do kawy na proszek.
Przechowywać w szczelnie zamkniętym słoiku, w ciemnym i chłodnym miejscu.
Można używać jako dodatku do przygotowywanych potraw bądź jako składnik domowych mieszanek przyprawowych.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)