Na ostatniej degustacji ku wielkiemu zaskoczeniu i radości obecnych serwowałam budyń z korzenia pietruszki z tej strony (bo i pieczona pietruszka jest niezwykle smaczna) podany z surową gruszką. Nie było siły. Pomysły zaczęły lęgnąć się w głowie w tempie szaleńczym. Pomysły też szaleńcze ;-) Jako najbardziej rozsądny uznałam pomysł na ciasteczka z pietruszką i gruszką właśnie. Gra w zupie, zagra i w ciasteczkach (tak kombinowałam). Właśnie miałam wytłoki po mleku owsianym, więc sprawa była oczywista. Ciasteczka owsiano-pietruszkowe tak pachniały, że jeszcze gorące podjadłam ze zżerającej mnie ciekawości, czy bez cukru się da na samej pietruszce i gruszce wyciągnąć słodycz... Jak myślicie, dało się?
:-D
Zmysłowy taniec tych dwojga owocuje ciekawymi smakami ;-)
Upiekłam trzy wersje subtelnie się różniące. Jedna saute, druga z inuliną a trzecia (musiałam porównać!) ze stewią. Na pierwszy ogień poszła inulina: chrupiące, delikatnie słodkie o korzennej nucie zostającej po jedzeniu... Jest głębia... :-) Najciekawsza okazała się wersja z inuliną, nawet według mojej cudownej sąsiadki, na której wypróbowywuję jadalność wynalazków, gdy rodziny wokół brak. Dziękuję Justynko!
CIASTECZKA Z GRUSZKI I PIETRUSZKI
19 małych sztuk
1 szklanka resztek po zrobieniu mleka owsianego (płatki owsiane bezglutenowe : woda = 1 ; 4)
100 g pietruszki
2 gruszki twarde konferencje
2 łyżki masła orzechowego o delikatnym smaku (u mnie z orzechów brazylijskich)
skórka z połowy cytryny
kilka kropel aromatu cytrynowego naturalnego najlepiej eko
2 łyżki inuliny
szczypta soli
Pietruszkę obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Z gruszki usunąć gniazdo nasienne...i ogonek ;-), pokroić w drobną kostkę.
Wszystkie składniki wymieszać. Najlepiej ręką.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, formować małe ciasteczka, układać na blasze i piec 30 minut w temperaturze 180⁰C.
Zaraz po upieczeniu suszyć na kratce najlepiej w stygnącym piekarniku i przechowywać szczelnie zamknięte z kilkoma suchymi owocami, żeby nie zachowały kruchość.
Zaraz po upieczeniu są pysznie chrupiące i przesmaczne!
Kochana Beatko! Zawsze chętnie degustuję Twoje dzieła kulinarne, a te ciasteczka to prawdziwa REWELACJA!!! Pozdrawiam zza płotu :-) Justyna
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę mając za płotem tak wspaniałomyślną i życzliwą sąsiadkę! :-D Dzięki za miłe słowa i degustacje nawet w warunkach remontowych ;-)
Usuń