Dwadzieścia lat temu wegetarianizm był dziwactwem a ja...dziwakiem ;-)
Dzisiaj wegetarianizm jest oficjalnie uznanym sposobem żywienia nie tylko dorosłych, ale i dzieci! Wegetarian i wegan jest coraz więcej a dziwactwem jest... witarianizm... Tolerancja i świadomość rośnie. Potrzebą stały się kulinarne warsztaty ogólnie dostępne, nie jedynie z super-mega-bloggerami, ale zwykłymi, swojskimi jak "swojsko z fasolką" ;-) Tak więc we Wrocławiu miałam przyjemność spotkać się z grupą bardzo miłych uczestników oraz organizatorką Lidzią - kobietą o niespożytej energii i pomysłach wybiegających czasem daleeekooo w przyszłość... Od niej właśnie przyjęłam ciekawy sposób na sos do sałatki. Domowy, beztłuszczowy, probiotyczny. Wypróbowałam go dzisiaj w sałatce z resztką szpinaku, która została po koktajlu ("resztka" to eufemizm w tym wypadku, po prostu drugie pół opakowania ;-))
SAŁATKA ZE SZPINAKIEM
4 spore porcje
1 szklanka ugotowanego ryżu brązowego
1 szklanka ugotowanej soczewicy Beluga
3 cebulki dymki ze szczypiorem
10 pomidorów suszonych
2 garście szpinaku świeżego
10 łyżek wody z domowych kiszonych ogórków
3/4 łyżeczki pieprzu ziołowego
1/3 łyżeczki mielonej kozieradki
Szpinak umyć i pokroić w grube paski lub zostawić w całości (jeśli jest drobny).
Pomidory odsączyć z zalewy i pokroić w paseczki.
Cebulkę ze szczypiorem pokroić w grube krążki.
W misce ułożyć szpinak, potem warstwę ryżu, soczewicy, znów ryżu i soczewicy. posypać pomidorami, delikatnie wmieszać je w sałatkę i posypać cebulką.
Wodę ogórków wymieszać z pieprzem ziołowym i kozieradką.
Polać sałatkę. Odstawić na pół godziny, by smaki się połączyły.
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz krótki komentarz. Odpowiem na każde pytanie, choć może będę musiała w różnych źródłach poszukać rzeczowej odpowiedzi :-)